Od triumfu do triumfu. Piłeczka „robi swoje”

Emocji wokół tego spotkania było mnóstwo jeszcze przed pierwszym serwisem. I nic w tym dziwnego, bo w Piszu naprzeciw siebie stanęły dwie niepokonane dotychczas zespoły. Rywale z GKS niedawno rozgromili KS AZS UWM Olsztyn (15:3). Piłeczka natomiast nie miała litości dla LZS Lubawa (5:13).

Piłeczka, niesiona dopingiem własnej publiczności, szybko pokazała jednak, że wcześniejsze słowa o celowaniu w awans do II ligi nie są pustosłowiem. Z pojedynku na pojedynek powiększali swą przewagę. Gdy w statystykach widniało już 12:2 na korzyść Pisza, przy stołach zaszły gruntowne zmiany.

– Mieliśmy sytuację pod kontrolą, zdecydowaliśmy się więc dać szansę naszej młodzieży. To była świetna okazja, by oficjalnie zadebiutowali w rozgrywkach III ligi i poczuli smak tej wyjątkowej rywalizacji – mówi Sebastian Nogacki, który może być zadowolony także z własnych indywidualnych poczynań. W siedmiu (licząc i deble – dziewięciu) starciach stracił ledwie... jednego seta.

– Przeciwnikom należy się szacunek. Zgodnie z naszymi przewidywaniami, solidne zawody rozegrał zwłaszcza Szymon Borkowski. Udała mu się niełatwa sztuka pokonania naszego Waldemara Pawelczyka. Ja sam, nie ukrywam, bardzo czekałem na starcie z Szymonem. Podczas ostatnich zawodów w Olsztynie okazał się ode mnie lepszy. Tym razem, na własnej hali, udało mi się mu zrewanżować (3:1) – dodaje Nogacki.

Piscy tenisiści mają świadomość, że zwycięska passa nie może uśpić ich koncentracji. 20 listopada w Piszu zamelduje się niepokonany Dekorglas Działdowo III.

– W ich szeregach jest dużo młodych i zdolnych zawodników. Nie ukrywają, że również celują w awans do II ligi. Do tej pory wygrali wysoko wszystkie swoje mecze. Zapowiada się trudna, pełna emocji przeprawa. Zrobimy wszystko, by ich zatrzymać – zapowiadają gracze Piłeczki.

Kamil Kierzkowski