W wielkanocnym koszyczku punkty znalazły Śniardwy, Mazur i MKS

Ostatnie wyniki naszego jedynego III-ligowca nie napawają optymizmem. Podopieczni trenera Ryszarda Borkowskiego plasują się – po 26. kolejkach – na przedostatnim, 18. miejscu w tabeli. W gorszej sytuacji są wyłącznie sąsiedzi zza między – Wissa Szczuczyn.

Świąteczne punkty Znicz stracił na własnej murawie. Jednak nie z byle kim, bo w Białej Piskiej zameldowali się sami liderzy – Legionovia Legionowo. Początek pojedynku miał prawo podobać się kibicom gospodarzy. Czerwono-zieloni grali odważnie i bez kompleksów.

Okrzyki radości poniosły się po Mazurach w 45. minucie, kiedy to przysłowiowego „gola do szatni” władował faworytom Hubert Molski. Rywale w przerwie najwyraźniej wyciągnęli jednak właściwe wnioski, bo po zmianie stron zdołali odpowiedzieć dwoma trafieniami (46’ Bartosz Mroczek, 54’ Dariusz Zjawiński).

– Mimo przegranego meczu jestem bardzo zadowolony z postawy drużyny. Od początku graliśmy wysokim pressingiem, a pierwszą połowę zwieńczyła ważna bramka. Niestety nie udało się wygrać z najlepszą drużyną w lidze. Kto jednak przyszedł na stadion, jestem przekonany, nie widział znacznej różnicy punktowej, która dzieli oba zespoły w tabeli – stwierdził podczas pomeczowej konferencji prasowej Ryszard Borkowski, trener Znicza.

Śniardwy Orzysz wciąż niepokonane w rundzie wiosennej. Brygada trenera Roberta Dobkowskiego tym razem wybrała się na murawę Orląt Reszel. Gospodarze przyjęli zielono-niebieskich ciepło, lecz nie zamierzali nikomu ułatwiać zadania. W 42. minucie do bramki strzeżonej przez Patryka Kleczkowskiego piłkę skierował Kamil Jankiewicz, który najszybciej odnalazł się w chwilowym chaosie w polu karnym.

Na szczęście nie podcięło to skrzydeł orzyszanom. Wręcz przeciwnie. Postanowili zagrać ostrzej i… opłaciło się. W 54. minucie do wyrównania doprowadził rozgrywający świetne spotkanie Dawid Żołądkiewicz. Ten sam zawodnik asystował ponadto przy – jak się okazało – zwycięskim golu autorstwa Pawła Adamca (78’). Popularny „Bazyl” mógł zresztą jeszcze bardziej pogrążyć reszelskich rywali, ale w doliczonym czasie gry (94’) nie wykorzystał rzutu karnego.

Kolejna z rzędu wygrana pozwoliła wskoczyć Śniardwom na 6. miejsce w klasie okręgowej.

– Wielka Sobota, to i wielki futbol – zdawali się mówić każdym kolejnym zdobytym golem piłkarze Mazura Pisz. Dla zespołu trenera Sebastiana Poświaty była to pierwsza w 2022 roku okazja na zdobycie punktów. Piszanie jej nie zmarnowali.

Groźną Cresovię Górowo Iławeckie, która stawiła się w stolicy naszego powiatu, po dwa razy skarcili Barański oraz Mąka, a jedno trafienie dorzucił w gratisie Ptak. Wynik 5:0 mówi sam za siebie. Od strony sportowej piszanie ewidentnie „mają papiery” na to, by awansować do klasy okręgowej.

Tym bardziej, że ich kluczowy rywal w walce o złoto – Kłobuk Mikołajki – w tym samym czasie zgubił punkty w Rucianem-Nidze. Miejscowy MKS zawiesił faworytom poprzeczkę bardzo wysoko. Kibice mogą czuć mały niedosyt, bo biało-niebiescy mieli kilka dobrych okazji bramkowych, lecz ostatecznie skończyło się na bezbramkowym, „zwycięskim” remisie.

Wspomniani mikołajczanie obecnie wprawdzie przewodzą stawce (29 punktów, jedno „oczko” więcej niż 2. w tabeli Mazur). Trzeba jednak nadmienić, że Pisz ma o jedno spotkanie rozegrane mniej (wynikająca z grafiku WMZPN, zeszłotygodniowa pauza). MKS Ruciane-Nida plasuje się na 9. pozycji.

RAMKA

Piłkarski rozkład jazdy na weekend. 23 kwietnia: Wissa Szczuczyn – Znicz Biała Piska (17:00), Fala Warpuny – Mazur Pisz (16:00); 24 kwietnia: Tęcza Biskupiec – Śniardwy Orzysz (16:00); MKS Ruciane-Nida (pauza).