Trwa zwycięska passa Piłeczki. Elbląg pokonany! Pachnie II ligą?

12 grudnia, bo wtedy wspomniani III-ligowcy spotkali się przy stołach, elblążanie wygrali 12:6. Uczciwie trzeba jednak wspomnieć, że Piłeczka miała wtedy kadrowo wyraźnie „pod górkę” (m.in. za sprawą kryzysu na granicy polsko-białoruskiej; część składu strzegła granic kraju). Tym razem takich kłopotów już piszanie nie mieli.

Na długo przed pierwszym serwisem gospodarze zapowiadali, że – jakimkolwiek wynikiem boju nie zakończą – kibice mogą spodziewać się zaciętej, widowiskowej walki. Słowa dotrzymali. Co więcej, nie tylko z kwestii „estetycznych” cieszyć mogli się wszyscy zebrani w hali SP 4.

Fenomenalne zawody rozgrywał zwłaszcza Waldemar Pawelczyk, który zdobył łącznie 3,5 pkt. Jego koledzy (Sebastian Nogacki, Paweł Zieliński i Łukasz Mikucki) również nie zawiedli i – solidarnie – zgarnęli po 2,5 pkt. Ostatecznie mecz zakończył się korzystnym dla Pisza wynikiem 11:7.

– Jestem bardzo zadowolony z tego spotkania. Wszyscy zawodnicy podeszli do niego zmotywowani, skupieni i dali z siebie naprawdę dużo, by zrewanżować się kolegom z Elbląga. Bardzo im za to dziękuję – mówi Sebastian Nogacki, jeden z głównych filarów piskiego III-ligowca.

– Szkoda punktów, które straciliśmy z niezależnych od nas względów w tamtym roku. Te dwie porażki (z Elblągiem i Lidzbarkiem Warmińskim) sprawiły, że nawet teraz, gdy „wskoczyliśmy na swoje tory”, pierwsze miejsce (premiowane awansem) jest już poza naszym zasięgiem. Celujemy więc w wicemistrzostwo ligi – dodaje.

– II liga jest w naszym zasięgu. I od strony sportowo-kadrowej, i od strony finansowej. Owocna, dotychczasowa współpraca upewnia nas w tym, że sponsorzy pomogliby nam w realizacji tego marzenia – słyszymy w Piłeczce, która 24 kwietnia zmierzy się na wyjeździe z GKS Grunwald.

Tym razem to przeciwnicy będą dążyć do „sportowej zemsty”. 19 grudnia, tuż przed Bożym Narodzeniem, piszanie zafundowali im dość przykrą niespodziankę i wygrali 11:7.