Znicz czeka na przerwanie złej passy. Śniardwy upolowały Wilczka
2022-04-05 11:10:06(ost. akt: 2022-04-05 11:21:59)
FUTBOL/// Najwyżej sklasyfikowana ekipa naszego powiatu, III-ligowy Znicz Biała Piska, odnotował czwartą porażkę z rzędu. 2 kwietnia czerwono-zieloni ulegli u siebie (1:2) wyżej notowanemu ŁKS II Łódź. Kolejne 3 „oczka” zgarnęły z kolei orzyskie Śniardwy.
Kolejne pożegnane punkty niestety „umocniły” podopiecznych trenera Ryszarda Borkowskiego w strefie spadkowej (obecnie 17. miejsce w 19-zespołowej stawce; 21 punktów). Kibice z Białej Piskiej mogą czuć niedosyt, bo gospodarze prezentowali się na murawie naprawdę przyzwoicie.
Jednak nie kwestie estetyczne, a zdobyte bramki przesądzają o zwycięstwie. A pod tym względem, przynajmniej w początkowych minutach obu odsłon spotkania, przodowali łodzianie.
Wynik meczu otworzył w 8. minucie Stipe Jurić, a chwilę po zmianie stron prowadzenie podwyższył Jakub Romanowicz (56’). Nadzieje na ugranie choćby remisu przywrócił w 74. minucie Maciej Famulak, jednak do końcowego gwizdka futbolówka ani razu nie wpadła już do siatki ŁKS. Tablica wyników zatrzymała się przy 1:2.
– Do Białej Piskiej wróciliśmy po trudnym, wysoko przegranym meczu (8:0 z Pelikanem Łowicz, przyp. K.K.). Wierzyliśmy, że uda się przełamać tę złą passę. Ta stracona szybko bramka boli szczególnie. Bo graliśmy bardzo dobrze, zwłaszcza w drugiej połowie. Włożyliśmy bardzo dużo zaangażowania, drużyna pokazała charakter. ŁKS bronił się jednak bardzo dobrze. Wybijał nas z uderzenia. Nic więcej nie mogliśmy zrobić – podsumował na pomeczowej konferencji trener Borkowski.
Wspomniane przełamanie musi wreszcie nadejść. Pozostaje trzymać kciuki, by było to jak najszybciej. Okazję ku temu, by poprawić swą sytuację w tabeli III ligi, Znicz Będzie miał już 9 kwietnia. Zapowiada się typowe starcie z gatunku „o 6 punktów”, bo nasi piłkarze rzucą na wyjeździe rękawicę 16. w tabeli GKS Wikielec, który – co ważne – dysponuje identyczną liczbą „oczek” co Biała Piska. Dla czerwono-zielonych może być to jedna z najważniejszych batalii tej części rundy wiosennej.
Wilczek upolowany
Śniardwy pozostają podczas rundy rewanżowej na drugim biegunie emocji. Okręgowa brygada trenera Roberta Dobkowskiego wiosną nie straciła jeszcze ani jednego punktu. Po ograniu Naki Olsztyn (2:6) oraz MKS Jeziorany (3:0), zielono-niebiescy starli się 2 kwietnia na wyjeździe z groźnym Wilczkiem Wilkowo.
Trzeci z rzędu mecz z wyżej notowanym rywalem zakończył się… trzecim z rzędu triumfem. Nerwów jednak nie brakowało.
Pierwsza bramka padła w 48. minucie. Trafienie samobójcze (nieporozumienie po rzucie rożnym) nie podcięło skrzydeł orzyszanom. W 57. minucie wyrównał Dawid Żołądkiewicz, a ledwie 4 minuty później szalę zwycięstwa na stronę KSŚ przechylił Paweł Adamiec, ustalając tym samym wynik spotkania na korzystne 1:2. Kolejny komplet pozwolił Śniardwom wskoczyć na 8. miejsce w tabeli klasy okręgowej.
Czy „marsz ku podium” będzie trwał dalej? Przekonamy się 9 kwietnia, kiedy to w Orzyszu zamelduje się 5. w stawce Vęgoria Węgorzewo. Pierwszy gwizdek o 16:00.
Kamil Kierzkowski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez