Legion ograny. Utrzymanie TSK w II lidze na wyciągnięcie ręki

Pojedynek piszan z Legionem śledzony był zapewne przez wszystkich II-ligowców balansujących na granicy spadku. W tej części tabeli jest bardzo „ciasno”, różnice punktowe są niewielkie. O „być albo nie być” na ostatniej prostej sezonu zadecydować mogą detale.

Początek meczu rozgrywanego w niedzielę na parkiecie SP 4 w Piszu potoczył się po myśli gospodarzy, którzy schodzili na przerwę z zaliczką 7 punktów (16:9). W drugiej odsłonie Legion zdołał nieco zniwelować tę stratę (11:14), ale wówczas… nadeszła tercja trzecia. A w tej „Jeziorowcy” grali jak natchnieni (22:10). W końcowej kwarcie goście rzucili na szalę wszystkie swoje siły i atuty, lecz ich minimalna przewaga w skuteczności (21:23) nie mogła mieć wpływu na ostateczny werdykt. Rezultat 70:56 mówi sam za siebie.

– Bardzo cieszymy się z tego arcyważnego zwycięstwa. Od pierwszej akcji było widać, że nasi zawodnicy są bardzo dobrze zmotywowani do walki. Efektem tego była nasza gra w obronie, chyba najlepsza w tym sezonie – mówi trener Roman Skrzecz.

– Ponadto doskonale walczyliśmy na tablicach. Zaliczyliśmy 53 zbiórki, a przeciwnik tylko 38. Wiedzieliśmy też, że nasz rywal słabo wraca do obrony, co doskonale wykorzystywaliśmy biegając do kontrataku. Najbardziej widocznym tego odbiciem był nasza ogromna przewaga punktowa. W 36. minucie prowadziliśmy aż 63:38 – kontynuuje szkoleniowiec TSK.

– Szkoda jedynie oddanej końcówki, ale ostateczny wynik jest dla nas satysfakcjonujący. Na koniec chciałbym podziękować wspaniałej piskiej publiczności, która swoim dopingiem wspierała nasz zespół. Nigdzie w lidze nie ma tak licznych i tak wspaniale wspierających kibiców – przekonują „Jeziorowcy”, którzy do ostatniego boju w sezonie 2021/2022 przystąpią 27 marca (18:00, SP 4). Wszystko wskazuje na to, że właśnie od ich meczu z UJK Kielce zależeć będzie to czy w kolejnym sezonie II liga będzie wciąż obecna w Piszu.