Żubry upolowane! Jeziorowcy przerwali złą passę
2022-02-15 09:13:36(ost. akt: 2022-02-15 09:17:13)
KOSZYKÓWKA/// Po tygodniach posuchy, TSK Roś Pisz może świętować piękny triumf! „Jeziorowcy” sensacyjnie pokonali u siebie „murowanych faworytów” – Żubry Białystok.
Parkiet hali sportowej SP 4 w Piszu już dawno nie utonął w takiej radości. I nic w tym dziwnego, bo gdy 12 lutego białostoczanie się na nim zameldowali, wielu skazywało gospodarzy na pożarcie. Rywali, zespół bijący się o podium II ligi, tym razem czekać miała jednak przykra niespodzianka.
Pierwsza kwarta pokazała, że po stronie TSK argumentów nie brakuje (22:19). Po drugiej odsłonie meczu można było mieć już mieszane uczucia. Podrażniona duma Żubrów przełożyła się na ich skuteczność i samą tablicę wyników (12:18). Gdy kolejnym starciem goście znów minimalnie odskoczyli (19:20), zdawało się, że „Jeziorowcom” znów przyjdzie obejść się punktowym smakiem.
Podopieczni trenera Romana Skrzecza najlepsze postanowili zachować jednak na ostatnią prostą. Zaczęło się od dwóch perfekcyjnie wykorzystanych przez Kazimierczuka rzutów wolnych. Gdy celnym rzutem z wyskoku popisał się Pellowski... „zabawa zaczęła się na nowo”. Żubry ruszyły do ataku, lecz tym razem ich starania rozbiły się o szczelną defensywę miejscowych. Mając względny spokój z tyłu, zawodnicy TSK mogli zaszaleć pod koszem przeciwnym. W efekcie zakończyli czwartą kwartę mówiącym wiele wynikiem (23:15), co przełożyło się na ostateczny rezultat 76:72.
Przyjezdnym we znaki najbardziej dał się Mateusz Bessman (29 punktów). Na sensacyjny triumf złożyli się ponadto: Szymon Urbański (14), Mateusz Kazimierczuk (10), Jakub Stanisławajtys (6), Jakub Pellowski (5), Mikołaj Lackowski (4), Konrad Niewczas (4), Szymon Zalewski (2), Jan Świtaj (2), Marek Miałki, Maciej Milewski i Artur Klimowicz.
Po ostatnim triumfie TSK Roś Pisz plasuje się na 13. lokacie w 15-zespołowej stawce. O poprawę swej sytuacji „Jeziorowcy” powalczą teraz 20 lutego w Warszawie, gdzie gościć będzie ich miejscowa Polonia. Czyli lider II ligi. Poprzeczki, teoretycznie, nie dałoby się zawiesić wyżej. Kibice trzymają jednak kciuki za to, by i tym razem nasi koszykarze zgotowali niespodziankę.
Kamil Kierzkowski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez