Wielki sukces w trudnym czasie. Piski szpital po raz drugi z akredytacją

Przy ocenie akredytacyjnej obowiązuje zestaw standardów, obejmujących piętnaście najistotniejszych dla funkcjonowania placówki działów, m.in. medyczny, organizacyjny i techniczny. Szpitale, które przeszły pozytywnie przegląd akredytacyjny są postrzegane jako bardziej bezpieczne i przyjazne pacjentowi, efektywniej zarządzane, posiadające narzędzia do ciągłego nadzoru oraz analizy procesów terapeutycznych. To szpitale udzielające świadczeń medycznych o wyższej jakości. Przyznanie certyfikatu akredytacyjnego przez Ministra Zdrowia jest dowodem zaufania w zakresie jakości udzielanych świadczeń.

Szpital Powiatowy w Piszu już po raz drugi uzyskał status szpitala akredytowanego, pierwszy przyznano mu na lata 2014-2017. Obecny jest ważny do 2024 roku.

Warto zaznaczyć, że na 740 działających w Polsce szpitali, na chwilę obecną tylko 160 posiada status szpitali akredytowanych. Jak to wygląda w naszym województwie? Na prawie 40 szpitali w województwie warmińsko-mazurskim, 12 ma ważną akredytację. Spośród wszystkich szpitali powiatowych tylko 3 mogą poszczycić się certyfikatem jakości. Są to szpitale w: Piszu, Olecku i Bartoszycach.

Wizytacja akredytacyjna poprzedzająca przyznanie certyfikatu stwierdziła, że wymóg zgodności stanu faktycznego ze standardami jakości w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych i funkcjonowania placówki w Szpitalu Powiatowym w Piszu jest spełniony w 80 %. Oznacza to, że poziom usług medycznych świadczonych w piskim szpitalu odpowiada światowym standardom.

— Wysiłek nas wszystkich w ciągu ostatnich 18 miesięcy, w tym bardzo trudnym czasie, został spuentowany sukcesem. Sukces jest potwierdzony — 80 procent standardów, które są w całym koszyku standardów, spełniamy. Tak więc „z górką” otrzymaliśmy nominację, przyszły oficjalne dokumenty i dziś możemy się oficjalnie tym cieszyć i chwalić — mówił w czwartek (4 listopada) podczas spotkania z pracownikami Marek Skarzyński, dyrektor SPZOZ Szpitala Powiatowego w Piszu.

fot.Elżbieta Żywczyk

Komentując przyznanie szpitalowi certyfikatu dyrektor Skarzyński powiedział między innymi, że kierownictwo i pracownicy szpitala czują się zaszczyceni tak dobrą oceną ich pracy i docenieniem wysiłku włożonego w opanowanie i przestrzeganie standardów w codziennej pracy. Podkreślił, że zgodnie z misją piskiego szpitala: „Lepiej diagnozować, lepiej leczyć” — certyfikat jest przede wszystkim dla pacjentów, którym piski szpital gwarantuje wysoką jakość usług medycznych, zapewnia bezpieczeństwo procedur medycznych, wiedzę o przebiegu procesu leczenia i możliwość wpływania na jego przebieg.

Audyt akredytacyjny w piskim szpitalu trwał 3 dni, od 6 do 8 października.

— W tym czasie trzech audytorów z Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia w Krakowie przyglądało się naszym zachowaniom, kontrolowało dokumentację, oceniało potencjał naszego szpitala — wyjaśniał dyrektor Skarzyński.

Jak podkreślił, aż 15 zespołów powołanych w placówce czuwało nad tym, aby 221 wskazanych standardów zostało ocenionych na najwyższą ocenę — 5 punktów.

— Wynik akredytacji udowodnił, że można, że mimo iż jesteśmy Szpitalem Powiatowym możemy sprostać tak dużym wyzwaniom. To ogromny sukces nas wszystkich. Budowany mozolnie, ale z wielką determinacją. Cieszę się i razem z Wami świętuję ten sukces tym bardziej, że w tym czasie niewiele szpitali miało zdolność organizacyjną żeby zmierzyć się z tak potężnym zadaniem. My to zrobiliśmy, cały zespół pod przewodnictwem pani dr Małgorzaty Karpińskiej-Karwowskiej. Wszystkim Państwu bardzo dziękuję za wysiłek i zaangażowanie przy pracach związanych z przygotowaniem procesu akredytacji oraz w czasie wizyty akredytacyjnej — mówił dyrektor.

— Przed nami wciąż dużo wyzwań, mamy nad czym pracować. Są obszary, w których nie uda się nam uzyskać najwyższej oceny, głównie dotyczące infrastruktury - chodzi o lokalizację sali operacyjnej, czy dowóz pacjentów przez oddział. Tam gdzie mogliśmy, tam się wykazaliśmy. Nawet w tym trudnym, covidowym czasie nie zamknęliśmy żadnego oddziału. Powstał nowy oddział Obserwacyjno-Zakaźny. Największym utrudnieniem w pracy placówki jest, jak w całym kraju, niedobór personelu.
Elżbieta Żywczyk