Pół tysiąca biegaczy na starcie, kasowy rekord i... szerszenie

2021-09-14 08:20:00(ost. akt: 2021-09-14 08:20:51)
Tradycyjna, widowiskowa walka na kolorowy proszek holi

Tradycyjna, widowiskowa walka na kolorowy proszek holi

Autor zdjęcia: NATO eFPBG Poland/Spc. Osvaldo Fuentes, 1st Lt. Madalina Boboc

CHARYTATYWNIE || Zakładali się, że przekroczą liczbę 300 uczestników i... przeskoczyli tę barierę niemal dwukrotnie! 12 września Pisz stał się najbardziej kolorowym miastem w regionie. Wszystko za sprawą VI edycji Piskiego Kolorowego Biegu Charytatywnego...
...który po raz kolejny udowodnił, że w okolicznych mieszkańcach drzemią ogromne pokłady pozytywnej energii i chęci niesienia pomocy potrzebującym.
Głównymi bohaterami tegorocznej akcji jest czwórka wielkich-małych wojowników, walczących nieustannie o swoje zdrowie: Gabrysia Zalewska, Jeremi Chojnowski, Sebastian Bąkowski i Łukasz Wiśniewski.

To właśnie z myślą o nich zbierana była w niedzielę każda ze złotówek. A do liczenia było dużo (i wciąż jest, bo w chwili pisania tych słów wciąż pozostaje wiele fantów do zgarnięcia — przyp. red.). Poza m.in. szeregiem licytacji czy systematycznie "dociążanych" puszek, organizatorzy wyszli z propozycją tzw. zakładów honorowych.

Ich zasady były bardzo proste. Podjęli się zorganizowania biegu, w którym wystartuje minimum 300 zawodników. W przypadku spełnienia tego warunku, osoba, która przyjęła zakład, zobowiązywała się do wpłacenia dodatkowo 150 zł na leczenie dzieci. Zainteresowanie przerosło oczekiwania inicjatorów, udało się praktycznie dobić do setki.

— Jeśli wsparcie nie osłabnie, a wszystkie zakłady zostaną honorowo dotrzymane, to wydaje mi się, że w naszym zasięgu powinno być nawet 30 tys. zł. To kwota, o której startując z tym cyklem nawet nie marzyliśmy. Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego wyniku — mówi Magda Gentek z Powiatowej Akademii Sportu i Rekreacji w Piszu.

Kasowy sukces nie byłby jednak możliwy bez solidnej propozycji sportowo-rekreacyjnej. Piscy biegacze najpierw starli się tradycyjnie na kolorowy proszek holi. Choć zwycięzców w tej konkurencji nie było, to jednak goście m.in. z Olsztyna, Kolna, Ełku, Orzysza czy Grajewa dopilnowali, by miejscowi mieli szczelny "kamuflaż" od stóp po głowę. Międzynarodowego charakteru wydarzeniu dodała ponadto pokaźna grupa żołnierzy z Batalionowej Grupy Bojowej NATO.

Łącznie w Parku Miejskim stawiło się ponad pół tysiąca śmiałków. — Trudno podać nam dokładną liczbę, ale wszystkie 500 medali, które przygotowaliśmy, rozeszło się błyskawicznie. Nie został nam choćby jeden, który moglibyśmy sobie zostawić na pamiątkę — dodaje Magda Gentek.

Co ciekawe, nim wybrzmiał sygnał do startu wyścigów na 2 i 5 km, uczestnicy mieli za sobą już poważną "rozgrzewkę". A to dlatego, że w wydarzeniu postanowiły wziąć udział... szerszenie. — W pewnym momencie zrobiło się dość nieciekawie, bo zaczęły niebezpiecznie latać wokół uczestników. Była to jedna z tych rzeczy, których przewidzieć nie sposób. Na szczęście nikomu nic się nie stało, szybko zlokalizowaliśmy ich gniazdo, a resztą zajęli się fachowo wezwani na miejsce strażacy — podsumowują organizatorzy.

Kamil Kierzkowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5