Marianna Śniciekowska świętowała setne urodziny

2021-08-25 12:00:00(ost. akt: 2021-08-25 12:44:52)
Marianna Śniciekowska z Ładnego Pola 18 sierpnia skończyła 100 lat!

Marianna Śniciekowska z Ładnego Pola 18 sierpnia skończyła 100 lat!

Autor zdjęcia: UM Ruciane-Nida

LUDZIE || Marianna Śniciekowska z Ładnego Pola to najstarsza mieszkanka gminy Ruciane-Nida. Niedawno świętowała niezwykły i zacny jubileusz — 18 sierpnia skończyła 100 lat! Dostojnej Jubilatce serdecznie gratulujemy i życzymy dużo zdrowia.
Pani Marianna urodziła się w miejscowości Krysiaki koło Myszyńca w powiecie ostrołęckim, a od 1975 roku jest mieszkanką Ładnego Pola w gminie Ruciane-Nida.


18 sierpnia pani Marianna świętowała niezwykły i zacny jubileusz setnej rocznicy urodzin. Z tej okazji Dostojną Jubilatkę odwiedził Piotr Feliński, burmistrz Rucianego-Nidy i przekazał Jej wraz z pięknym bukietem kwiatów list gratulacyjny, życząc dużo zdrowia, szczęścia i ciepła rodzinnego oraz pogody ducha na każdy dzień. Oddzielny list gratulacyjny z okazji 100. rocznicy urodzin pani Marianna otrzymała z Kancelarii Premiera RP Mateusza Morawieckiego.


— Któż nie chciałby, aby spełniło się najpopularniejsze życzenie urodzinowe – „Sto lat”? Wielu o tym marzy i jednocześnie niewielu jest to dane. To piękna rocznica. W tym szczególnym dniu pragniemy złożyć najserdeczniejsze gratulacje i życzyć świętowania kolejnych rocznic — burmistrz Piotr Feliński zwrócił się do pani Marianny z najlepszymi życzeniami w imieniu mieszkańców gminy.

— Konieczne jest, aby pamiętać, honorować i pielęgnować takie osoby jak pani Marianna, bo ich doświadczenia uczą nas nie tylko jak żyło się dawniej, ale również jak żyć powinniśmy dzisiaj. Jubilatka jest wzorem dla młodego pokolenia — podsumował burmistrz Feliński.

Pani Marianna Śniciekowska ma ogromną, kochającą rodzinę. Urodziła jedenaścioro dzieci, doczekała 30 wnuków, 44 prawnuków i 4 praprawnuków. Mieszka w Ładnym Polu razem z najmłodszą córką, Bożeną.

Kiedy moja mama wkraczała w dorosłość, wybuchła wojna. W czasie wojny została wysłana na przymusowe roboty do Niemiec. Tam, w 1942 roku, poznała mojego tatę Brunona, który pochodził z Łodzi. Rodzice zakochali się w sobie, lecz nie od razu dane im było być razem — opowiada Bożena Serafin.

Mama podczas pracy spadła z wozu i mocno się potłukła. Gospodarze, u których pracowała odesłali ją do domu. Tata został na robotach w Niemczech, ale po zakończeniu wojny odszukał mamę w jej rodzinnych stronach i w 1946 roku wzięli ślub w pięknym kościele w Myszyńcu. Przeżyli razem 47 lat, prowadzili gospodarstwo w Osiniaku — dodaje.

Od 1993 roku pani Marianna jest wdową. To bardzo pogodna i wesoła osoba, bardzo kocha swoje dzieci i wnuki, a oni obdarzają ją ogromnym szacunkiem. Lubi oglądać telewizję i wspominać dawne dzieje. Najchętniej wspomina jedną z wielkanocnych tradycji i opowiada o niej swoim swoim wnukom i prawnukom, jak to wysyłała swoje dzieci z koszyczkiem pełnym pokarmów do święcenia, a dzieci wracały z pustym koszyczkiem.

Droga z Osiniaka do Rucianego i z powrotem na piechotę dla dzieciaków była trochę za długa — śmieje się nasza Jubilatka. A jaka według niej jest recepta na długie życie? — Trzeba mieć silną wolę życia i kochające osoby wokół siebie — twierdzi pani Marianna.

Dostojnej Jubilatce życzymy wszystkiego dobrego, niech każda chwila będzie dla Niej źródłem szczęścia i upływa w spokoju i jak najlepszym zdrowiu.
Elżbieta Żywczyk





2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B