Ćwiczenia z wyobraźni. Festiwal Kulturalno-Fantastyczny

2021-08-12 12:00:00(ost. akt: 2021-08-12 12:10:51)

Autor zdjęcia: Tatarak - Mazury Południowe

PRZED IMPREZĄ || Fantastyka, nauka, spotkania autorskie, warsztaty i inne atrakcje. Łupkon 2021 odbędzie się w dniach 20-22 sierpnia.
Dziś kolejny felieton. Jego autorka, dr Marta Kładź-Kocot, będzie gościem Łupkonu.

Ćwiczenia z wyobraźni

Patrzymy na świat, a świat się zmienia. Na naszych oczach zachodzą wielkie klimatyczne i cywilizacyjne przemiany, starsze i młodsze pokolenia nie rozumieją się chyba bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej.

Społeczeństwa oparte na zasadach agrarnych czy też feudalnych trwały przez stulecia w niemal niezmienionej formie, a teraz doświadczamy nie tylko cyklicznych odmian pór roku.

Cyfrowa rewolucja uczyniła świat globalną wioską w takim stopniu, że nie śniło się to nawet twórcy tego pojęcia, Marshallowi McLuhanowi, kryzys klimatyczny puka do drzwi, a jakby tego było mało, na dobre rozgościła się paraliżująca naszą codzienność pandemia.

Na dobrą sprawę możemy stwierdzić, i nie będzie w tym przesady, że żyjemy w świecie jakiejś stopniowo realizującej się dystopii, o której już od lat pięćdziesiątych XX wieku pisali twórcy najbardziej przenikliwych dzieł science fiction.

Chwile refleksji nad tymi mało optymistycznymi zjawiskami mogą w nas wzbudzić chęć wyparcia, zapomnienia, ucieczki w coś przyjemniejszego – choćby w film czy w literaturę. Nic w tym złego.

Wyobraźnia, w którą zostaliśmy wyposażeni, okazuje się bardzo wszechstronnym narzędziem do radzenia sobie ze światem. Z jednej strony pozwala przewidywać, prognozować, projektować – służy więc celom bardzo konkretnym i pragmatycznym. Z drugiej zaś otwiera nieograniczoną przestrzeń niezbędnych doznań, którą nazywamy kulturą.

Nic nie poradzimy na to, że jesteśmy zwierzętami opowiadającymi. Potrzebujemy opowieści, bo dzięki nim oswajamy świat, przestaje on być galaktyką chaosu, a staje się przestrzenią odwzorowaną przez taką czy inną myślową mapę.

Wyobraźnia nie jest luksusowym dodatkiem do podstawowej umiejętności myślenia, lecz podstawowym wyposażeniem turystycznego plecaka każdego, kto chcąc nie chcąc wędruje po tej planecie.

Bardzo dobrym ćwiczeniem wyobraźni jest fantastyka we wszelkich jej odmianach. Można by rzec, że nie bez przyczyny mamy teraz rok Lema – zgryźliwego futurologa, przenikliwego filozofa, ponurego prześmiewcy, który bardzo nieładne rzeczy nam o świecie i naturze ludzkiej opowiadał, i niestety nader często miał rację.

Na przykład wtedy, gdy jego bohaterowie, Trurl i Klapaucjusz, konstruktorzy żyjących w postludzkim, robocim świecie, toczą przewrotną, humorystyczną batalię o stworzenie modelu świata absolutnej szczęśliwości – i jakoś dziwnym trafem nijak im nie wychodzi.

Albo wtedy, gdy podejmują szereg bezskutecznych, zakończonych tytułowym „Fiaskem” działań, a bezradność prowadzi ostatecznie do eskalacji agresji. Bohaterowie Lema zawsze zderzają się z wielkim Nieznanym i Niezrozumiałym, próbują zrozumieć świat i samych siebie, najczęściej bardzo się starają – a wychodzi jak zawsze. Czytelnik zaś zostaje z garścią cennych, choć niewesołych refleksji.

Za jedno z najcenniejszych ćwiczeń wyobraźni uważam obserwowanie motywu przemiany, może dlatego, że jest on jednym z najstarszych modeli postrzegania świata. W mitach i folklorze aż roi się od rozmaitych przeistoczeń ludzi w zwierzęta, rośliny, potwory – jak choćby w „Odysei”, gdy czarodziejka Kirke przemienia towarzyszy Odyseusza w świnie.

Rzymski poeta Owidiusz, opisując w „Metamorfozach” mitologiczne dzieje świata, właśnie przemianę uznał za podstawową zasadę organizującą.

Folklor z kolei sięga do mrocznych przestrzeni nieuświadomionych lęków, obsesyjnie powracając do tematu przeistoczeń w wilkołaka.

Natomiast współczesna fantastyka nie skąpi obrazów przemiany świata, jaki znamy, w jakiś inny – dystopijny bądź postapokaliptyczny, snując ponure prognozy społecznej i cywilizacyjnej klęski.

Z pewnością warto ćwiczyć wyobraźnię i nie jest to ćwiczenie jałowe. Jesteśmy wszak świadkami przemian, których obserwatorami i analitykami siłą rzeczy się stajemy. Dostępne są dla nas niestety tylko ćwiczenia z teorii, choć z pewnością kusiłaby nas możliwość dokonywania spektakularnych metamorfoz. Na przykład przeistoczenia niektórych polityków w orwellowskie świnie.
Marta Kładź-Kocot


dr Marta Kładź-Kocot – literaturoznawczyni, pisarka, redaktorka, autorka dwutomowej powieści fantasy „Noc kota, dzień sowy” oraz opowiadań opublikowanych w „Creatio Fantastica” „Nowej Fantastyce”, „Feniksie Antologii” i „Fantomie” oraz w tomie polskiego weird fiction „Sny umarłych 2019” i w antologii „Tarnowskie Góry fantastycznie 2”. Zajmowała się badaniem relacji mitu i fantastyki, czego owocem jest książka „Dwa bieguny mitopoetyki. Archetypowe narracje w twórczości J.R.R. Tolkiena i Stanisława Lema”. Pisuje artykuły naukowe i teksty publicystyczne. Eksploruje różne przestrzenie literackie, choć najczęściej powraca do metapoziomowej fantasy. Jej kolejna powieść, „Daraena”, ukaże się w 2021 roku. Będzie gościem Łupkonu.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5