Na wakacje. "Kawa ze stodoły"
2021-07-08 09:00:00(ost. akt: 2021-07-08 07:20:59)
Z WEJSUŃSKIEJ IZBY || Dziś w naszym kąciku regionalnym Piotr Bogdaszewski, opiekun i kustosz Izby Regionalnej w Wejsunach, prezentuje oryginalne urządzenie, które dawniej służyło do prażenia czy też palenia kawy zbożowej.
— Jest to rodzaj patelni zamkniętej na stałe z małym wieczkiem do wsypywania zboża z zamontowaną korbką, której zadaniem było równomierne mieszanie zawartości. Mieszanie miało zapobiec przypaleniu — opowiada Piotr Bogdaszewski.
— Kawa zbożowa była bardzo popularnym, szczególnie na wsi, napojem zwanym również ,,kawą ze stodoły”, który przybył na Mazury przez Francję i Niemcy z Holandii. Prawdziwa kawa była towarem luksusowym, niedostępnym dla dawnej ludności wiejskiej, toteż jako substytut używano dostępnych nasion np. jęczmienia, żyta, pszenicy, orkiszu, żołędzi a nawet korzeni mniszka lekarskiego.
Prażone zboże trzeba było w odpowiednim momencie zdjąć z kuchni aby nie dopuścić do przypalenia, gdyż taka kawa była gorzka. Uprażone nasiona wystarczyło zmielić w młynku do kawy i chwilę podgotować. Taki napój pili dorośli i dzieci. Można go było pić na ciepło oraz na zimno. Dawał orzeźwienie w upalne dni podczas sianokosów i żniw oraz działał leczniczo i wspomagająco w procesie trawienia.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez