Mrożona czy espresso? Pysznie na kołach

Epidemia koronawirusa odcisnęła swoje piętno na wielu sferach naszego codziennego funkcjonowania. W większym lub mniejszym stopniu odczuli ją również nasi mali lokalni wytwórcy. Dlatego właśnie postanowiliśmy im pomóc. Już w grudniu ubiegłego roku w kampanii społecznej „Nasze pod choinkę” prezentowaliśmy w gazecie i na stronie internetowej lokalnych producentów. Zachęcamy do aktywnego ich wspierania.

Jak to zrobić? Po prostu kupować ich produkty, korzystać z ich usług. W ten sposób docenimy to, że powstają one w małych, często rodzinnych i wielopokoleniowych zakładach, że nie są produkcją na masową skalę, że dzięki nim mali producenci mogą utrzymać siebie i swoje rodziny, i wreszcie że my, konsumenci, zyskujemy gwarancję jakości oraz pochodzenia produktu czy usługi.

W stałej rubryce „Na swoim” będziemy promować nasz mały lokalny biznes. Zapraszamy wytwórców, rzemieślników oraz wszystkich, którzy prowadzą własną ciekawą i nietuzinkową działalność na terenie powiatu piskiego do kontaktu z redakcją. Telefonujcie (87 425 11 66, 514 800 924), mailujcie (e.zywczyk@gazetaolsztynska - w tytule maila prosimy wpisać „Na swoim”), chętnie o Was napiszemy!

Bardzo niedawno, bo 10 czerwca, swoją działalność rozpoczęła mobilna kawiarnia pod nazwą #SocialCafe Pisz, prowadzona przez prężnie rozwijające się przedsiębiorstwo społeczne — fundację Tatarak-Mazury Południowe.

— Nasza mobilna kawiarnia to przedsiębiorstwo społeczne, czyli przedsiębiorstwo, które nie działa dla zysku. Utworzone zostało przez fundację Tatarak-Mazury Południowe. Jednym z celów statutowych naszej fundacji jest wspieranie promocji Pisza i kultury w mieście Pisz. Jeśli więc w przyszłości okaże się, że będą zyski z tej kawiarni i będą one przewyższać bieżące potrzeby, to wszystkie nadwyżki przekazywane będą na działalność kulturalną miasta i promocję naszej gminy. Obecnie nasza mobilna kawiarnia zatrudnia trzy osoby i są to osoby zagrożone wykluczeniem społecznym, w ten sposób właśnie wracają na rynek pracy — wyjaśnia Paweł Bosak z fundacji Tatarak-Mazury Południowe.

Prezentując #SocialCafe Pisz warto wspomnieć o jej ciekawych walorach wizualnych. Riksza z kawą to niewątpliwie nowa atrakcja Pisza, a serwowana kawa pod różnymi postaciami, od mrożonej aż po mocne espresso, śmiało może pretendować do miana najlepszej kawy w mieście. Dlaczego?

— Bo mamy najlepszej jakości zarówno kawę, jak i urządzenie do jej parzenia. Po pierwsze kawa pochodzi z palarni rzemieślniczej i jest specjalnie dla nas palona na tydzień, maksymalnie dwa, przed odbiorem. Po drugie ekspres jest z najwyższej półki — to tzw. „mercedes” wśród tego typu urządzeń — uzasadnia Paweł Bosak.

Wiadomo, że dla wielu z nas smak i zapach kawy to często pierwsze, co pobudza do działania, nikogo więc nie dziwi, że piska mobilna kawiarnia od początku cieszy się w mieście dużym powodzeniem. — Sam pomysł takiej działalności to strzał w dziesiątkę, do tego serwowane kawy są przepyszne — te opinie są wśród mieszkańców i turystów na porządku dziennym.

fot.Paweł Bosak (Fb)

Na co dzień mobilna kawiarnia stacjonuje nad Pisą, w pobliżu kładki dla pieszych, przy ul. Piłsudskiego. Jak jednak zapewnia Paweł Bosak, nic nie stoi na przeszkodzie by znalazła się tam, gdzie będzie potrzeba. Na przykład podczas eventu biznesowego, konferencji, wydarzenia artystycznego czy choćby wesela kiedy to goście potrzebują energii do zabawy do białego rana. Zapachniało kawą? Polecam więc odwiedzić mobilną #SocialCafe Pisz.
Elżbieta Żywczyk