Z wejsuńskiej izby
2021-05-12 14:35:00(ost. akt: 2021-05-12 14:30:53)
KĄCIK REGIONALNY || Opowiada Piotr Bogdaszewski, opiekun i kustosz Izby Regionalnej w Wejsunach.
— Niecka, dzieżka, dziezka, kopońka, kopańka. Wszechstronność zastosowania uczyniła z tego przedmiotu niezbędne wyposażenie każdej wiejskiej chaty w XIX/XX wieku. Niecka wytwarzana była z jednego rozszczepionego pnia lipy, osiki lub rzadziej dębu wydrążonego półkoliście. Taką nieckę w najprostszej formie wprawiony gospodarz mógł wykonać za pomocą siekierki oraz pobijaka. Do wykonania bardziej dopracowanych egzemplarzy potrzebne już były dodatkowe narzędzia takie jak ośnik, cieślica oraz - do wygładzenia - różnego kształtu skrobaki czy tarniki.
Innym sposobem pozyskania takiego naczynia był zakup na targu. Niecki używano między innymi do wyrabiania ciasta na chleb, przygotowywania i przerobu mięs, zbierania mąki podczas mielenia w żarnach, jako koryto do karmienia zwierząt, a także do… kąpania noworodków. Naczynie to użytkowały głównie gospodynie. Musiały wykazać się umiejętnością wypieku chleba, świadczyło to o ich zaradności i gospodarności.
Wypiek chleba nie był łatwy i składał się z kilku etapów. W piątek gospodyni przygotowywała rozczyn. W sobotę, gdy rozczyn dojrzał, gospodyni przystępowała do zagniatania ciasta. Do rozczynu dodawała mąkę, trochę ciepłej wody, starte kartofle, czasem maślankę, a także przyprawy: sól, czasem kminek. Po czym ciasto przekładała właśnie do niecki i zagniatała go, następnie porcjowała ciasto i wyrabiała bochenki.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez