Radni nie odpuszczają i... skarżą wojewodę

2021-04-23 05:00:00(ost. akt: 2021-04-23 04:55:58)
W czwartek, 22 kwietnia, radni klubu "Dobro Wspólne" zagłosowali za podjęciem uchwały w sprawie wniesienia skargi na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody

W czwartek, 22 kwietnia, radni klubu "Dobro Wspólne" zagłosowali za podjęciem uchwały w sprawie wniesienia skargi na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody

Autor zdjęcia: UM Biała Piska

— Wojewoda popełnił kilka błędów i mamy prawo zweryfikować to przed sądem — twierdzi przewodniczący Marek Grabowski. Ponadplanową sesję Rady Miejskiej w Białej Piskiej zwołał m.in. po to, by podjąć uchwałę zaskarżającą rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody.
W czwartek, 22 kwietnia, podczas ponadplanowej sesji Rady Miejskiej w Białej Piskiej, 7 radnych klubu Dobro Wspólne zagłosowało za podjęciem uchwały w sprawie wniesienia skargi na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody dotyczące stwierdzenia wygaśnięcia mandatu burmistrz Białej Piskiej Beacie Sokołowskiej.

Sprawa toczy się już blisko dwa miesiące. Przypomnijmy.

W poniedziałek (1 marca) na XXXVI publicznej sesji Rady Miejskiej w Białej Piskiej radni klubu Dobro Wspólne zagłosowali za podjęciem uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu Beaty Sokołowskiej, burmistrz Białej Piskiej. Zdaniem 8 radnych burmistrz Białej Piskiej złamała ustawę o samorządzie gminnym. Dlaczego? Bo, jak twierdzą, Beata Sokołowska nadal jest pracownikiem administracji rządowej.

Beata Sokołowska przed objęciem funkcji burmistrza zajmowała stanowisko naczelnika wydziału strategii rozwoju, promocji, integracji europejskiej i informacji w Starostwie Powiatowym w Piszu. Po wygranych wyborach wzięła bezpłatny urlop. Radni, którzy zagłosowali za podjęciem uchwały o wygaszeniu mandatu Beacie Sokołowskiej uważają, że wydział, którego nadal (mimo urlopu bezpłatnego) jest pracownikiem, realizuje zadania zlecane przez administrację rządową, a to jest równoznaczne z zatrudnieniem jej w strukturach administracji rządowej.

Wojewoda jednak był innego zdania i uznał, że radni podjęli uchwałę o wygaszeniu mandatu burmistrz Beaty Sokołowskiej niezgodnie z prawem. W uzasadnieniu rozstrzygnięcia nadzorczego z dnia 24 marca 2021r. stwierdził m.in. cyt: (...) starostwo powiatowe nie jest jednostką organizacyjną administracji rządowej, a stanowisko przewodniczącego Rady Miejskiej w Białej Piskiej i radnych klubu „Dobro Wspólne” w tej sprawie było błędne i nie znajdywało oparcia w obowiązujących przepisach prawa (...). Ponadto wojewoda orzekł, że rada przeprowadziła postępowanie wyjaśniające z naruszeniem zasady oficjalności, gdyż cyt.: "Organem właściwym do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu burmistrza, jak również do przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego w tym zakresie, jest rada gminy, a nie poszczególni radni, czy też przewodniczący, działający samodzielnie i z własnej inicjatywy."

Radni klubu Dobro Wspólne uważają, że wojewoda popełnił kilka błędów

"(...) Skierowaliśmy sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, jako skargę na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody, unieważniające uchwałę o uchyleniu mandatu burmistrz Sokołowskiej. Dlaczego? Bo mamy do tego prawo. A jeśli je mamy, to z niego korzystamy. (...) Naszym zdaniem wojewoda popełnił kilka błędów i mamy prawo zweryfikować to przed sądem. Tyle w temacie! (...)" — napisał m.in. (na jednej ze stron w internecie) po czwartkowej sesji Marek Grabowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Białej Piskiej.

Do podjętej na czwartkowej sesji uchwały zaskarżającej rozstrzygnięcie wojewody odniosła się także Beata Sokołowska. Burmistrz uważa, że cyt.: "(...) pracą radnych klubu „Dobro Wspólne” z przewodniczącym na czele, jest szukanie różnych sposobów na wygaśnięcie mi mandatu (...)
Poza tym na oficjalnym fanpage Beata Sokołowska napisała m.in.:
"(...) Uchwała w tej sprawie była zdecydowanym priorytetem radnych klubu „Dobro Wspólne”. Kiedy sesja się zaczęła, przewodniczący Grabowski nagle poinformował, że w sesji bierze udział 12 radnych, choć siedziało tylko 10, bo 2 czyli radna Piechowska i radny Siejk będą obradowali zdalnie. Prawnie to niedopuszczalne, by w momencie zwołania sesji w trybie stacjonarnym (takie było zaproszenie), nagle – ot, tak – przejść na chwilę przed rozpoczęciem na tryb hybrydowy. W przeciągu chwili radni pojawili się. Poczynili swoją powinność, po czym radna Piechowska wyszła i nie wróciła."

Jaki będzie dalszy ciąg i finał tej sprawy? Będziemy Państwa informowali na bieżąco.

Elżbieta Żywczyk


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5