W szpitalu szczepią zgodnie z planem

Od poniedziałku formalnie w Polsce zaczęły się szczepienia populacyjne przeciw Covid-19. Po tzw. grupie zero, w której byli m.in. medycy, szczepieni są teraz seniorzy, którzy ukończyli 70 lat. To w sumie ok. 4,6 mln osób.

W Piszu szczepienia populacyjne prowadzi m.in. Szpital Powiatowy. Organizacją i przygotowaniem punktów szczepień do ich otwarcia zajmowali się wraz z zespołem pracowników piskiego szpitala Krzysztof Woźniak, z-ca dyr. ds. lecznictwa i Małgorzata Karpińska-Karwowska, naczelna pielęgniarka.

— W przychodni nr 2 przy ul. Klementowskiego 8 do szczepień przeciwko COVID-19 wyznaczone są 4 pomieszczenia. Szczepienia pracowników Szpitala Powiatowego w Piszu oraz innych podmiotów wykonujących działalność leczniczą na terenie powiatu piskiego rozpoczęliśmy 30 grudnia. Cieszy fakt, że akces szczepienny pracowników szpitala wzrósł z poziomu 50 procent od momentu rozpoczęcia szczepień do prawie 100 procent na chwilę obecną — mówi Marek Skarzyński, dyrektor Szpitala Powiatowego w Piszu.

— Od poniedziałku zarówno w szpitalu, jak i przychodniach rodzinnych szczepimy seniorów, którzy ukończyli 70 lat. Szczepionki dotarły do wszystkich punktów zgodnie z przydziałem. W wyznaczonych przychodniach rodzinnych ma być szczepionych tygodniowo 30 osób, bo takie na razie mają otrzymywać dostawy — dodaje dyrektor.

Więcej szczepionek niż przychodnie rodzinne, jako szpital węzłowy, otrzymuje natomiast Szpital Powiatowy w Piszu.

— Pula, jaką otrzymaliśmy na ten tydzień to 210 szczepionek. Jesteśmy w trakcie szczepienia i przewidujemy, że do końca tygodnia zaszczepionych zostanie 210 osób — zapewnia dr Małgorzata Karpińska-Karwowska, naczelna pielęgniarka Szpitala Powiatowego w Piszu.

— Szczepimy po kolei, według listy zarejestrowanych osób — dodaje. Jak nam powiedziała, wszystkie terminy do końca marca są już zajęte, ale chętni do szczepień są rejestrowani codziennie.

W poniedziałek, 25 stycznia, na szczepienie w punkcie piskiego szpitala zarejestrowali się Eugeniusz Faryj i Halina Sychowicz z Rucianego-Nidy.

— Na szczepienie byłem zdecydowany od razu jak tylko podano informację, że będzie dostępna szczepionka. Cieszę się bardzo, że udało mi się zaszczepić i to tak szybko. Wczoraj się rejestrowałem, a dzisiaj na dziesiątą rano już miałem wyznaczony termin — powiedział tuż po szczepieniu Eugeniusz Faryj.

— Na pewno teraz czuję się dużo spokojniejszy — dodaje. — Zdecydowaliśmy się na szczepienie w piskim szpitalu i bardzo jesteśmy zadowoleni, bo wszystko idzie tu bardzo szybko i sprawnie, nie ma kolejek i wojsko dużo pomaga — twierdzą zgodnie seniorzy z Rucianego-Nidy.

Natomiast Państwo Maria i Mirosław Górscy, małżeństwo z Pisza, zaszczepią się dopiero za kilka dni. W przychodni rodzinnej mają wyznaczony termin na 9 lutego.

— Wczoraj wieczorem przysłali nam sms-y z zaproszeniem na szczepienie do przychodni w Piszu. Bez najmniejszej aktywności z naszej strony, wszystko załatwił nasz lekarz rodzinny. Bardzo się cieszymy i mamy nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Życzymy wszystkim zdrowia i bezproblemowego terminu szczepień — mówią Maria i Mirosław Górscy.

Jak tłumaczy szef kancelarii premiera Michał Dworczyk będą musieli uzbroić się w cierpliwość, bowiem zajęte są wszystkie terminy do końca marca. A nie wynika to z problemów systemu szczepień, ale z braku szczepionek.

Minister przypomniał, że —zgodnie z umową z producentami szczepionek wynegocjowaną przez Komisję Europejską — naszemu krajowi przysługuje do końca pierwszego kwartału liczba dawek pozwalająca na zaszczepienie 3,1 mln ludzi.

— I dziś mamy już zajęte — zarejestrowane lub w trakcie — dla ponad 3 mln osób — powiedział minister Dworczyk.
Minister zapewnia, że każdy senior, który chce się zaszczepić będzie zaszczepiony.

— Mimo tego, że nie ma dzisiaj terminów, do zarejestrowania się w konkretnych miejscach na szczepienie, to każdy senior może zostawić swoje dane kontaktowe i jak się tylko w Polsce pojawią szczepionki, otrzyma informację zwrotną i zostanie umówiony na konkretny termin — podkreślił minister Dworczyk.