Przecierają szlaki. Otwierają restauracje wbrew rządowym zakazom [SONDA]

Cieszyńscy bracia nie umknęli naturalnie uwadze policjantów. Pierwsza kontrola była, bo — jak się dowiedzieli — "ktoś naskarżył". Niewiele sobie z tego zrobili. Obiecywanego, realnego wsparcia wciąż nie otrzymali. Nie wierzą, że się to zmieni. Nie chcąc zbankrutować, otworzyli więc restaurację ponownie, a informację o tym opublikowali na Facebooku. Prośba o udostępnienie spotkała się z przychylnością internautów.

"Reklama podziałała". Chętnych do zjedzenia dania — w sposób "normalny", znany choćby sprzed roku — z miejsca było tylu, że konieczne było wprowadzenie rezerwacji na stoliki.

Wizyty policjantów stawały się coraz częstsze. W weekend było ich tyle, że funkcjonariusze narazili się na oburzenie ze strony klientów. Liczne transmisje na żywo, które pojawiały (i pojawiają) się w serwisach społecznościowych, nie były — delikatnie rzecz ujmując — pełne zrozumienia dla mundurowych. Trudno przewidzieć jaki finał czeka tę restaurację. Ostatnie doniesienia wspominają o 15 (!) radiowozach skierowanych pod ten adres.

Podobnych restauratorów, którzy postanowili działać wbrew nakazom rządowym, jest coraz więcej. Część z nich "zrzeszyła się" pod szyldem #otwieraMY i jest dostępna na tzw. Interaktywnej Mapie Wolnego Biznesu.