Radni zdecydowali. PWiK przejmie piski ZUK

2019-03-26 13:20:00(ost. akt: 2019-03-26 18:40:07)

Autor zdjęcia: Beata Smaka

Podczas ostatniego posiedzenia Rady Miejskiej w Piszu, które odbyło się 22 marca, radni zdecydowali o połączeniu dwóch spółek komunalnych – Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Piszu oraz piskiego Zakładu Usług Komunalnych.
Przypomnijmy. Reorganizacja spowodowana jest kiepską sytuacją finansową ZUK-u. Spółka od kilku lat generuje straty. Połączenie tych dwóch spółek ma na celu przede wszystkim poprawę funkcjonowania i optymalizację ich zarządzania. Na terenach przyległych do PWiK-u ma być zlokalizowana stacja przeładunkowa oraz punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Zgodnie z założeniami połączenie spółek ma zmniejszyć koszty ich utrzymania, pozwoli lepiej zarządzać sprzętem i wyposażeniem, poprawi konkurencyjność na lokalnym rynku usług.

Opozycji ten pomysł się nie spodobał. Tuż przed głosowaniem nad projektem uchwały ze strony radnych Prawa i Sprawiedliwości padło wiele pytań. Andrzej Zadroga dopytywał burmistrza o bilanse finansowe obu spółek. Twierdził, że radni nie mają pełnej informacji na temat planowanego przedsięwzięcia. — Nie wiemy nic na temat stanu spółek. Nie wiemy, jakie są prognozy po połączeniu tych spółek. Czy w ZUK-u zostanie przeprowadzony audyt? Kontrola odpowiedziałaby na pytanie dlaczego ZUK znalazł się w takiej sytuacji. Od 2016 roku spółka notuje straty. Rekordowa była w 2018 roku – około pół miliona złotych. Za styczeń i luty w 2019 roku jest już 70 tysięcy straty. Wszystkie te straty wynikają z powodu zleceń, które ZUK ma ze strony miasta. Są to zasadniczo jedyne przetargi, w których ZUK uczestniczy. Opowiada nam się bajki, że ZUK będzie mógł uczestniczyć we wszystkich przetargach w całej Polsce. W związku z tym chciałbym zapytać, jeśli ZUK wygra przetarg na przykład w Kolnie, to jak tam dojedzie, czym będzie sprzątał? Skoro dziś, co noc, trzeba reperować sprzęt — mówił.

Radny Rafał Grusznis stwierdził, że przejęcie przynoszącego straty ZUK-u może znacznie osłabić pozycję PWiK-u.

Burmistrz Pisza zapewniał, że gmina posiada wszystkie niezbędne analizy. — Zajmuje się tym pan mecenas, mój zastępca. My nie łączymy poza prawem. My łączymy zgodnie z prawem, zgodnie z kodeksem spółek handlowych. Audytu nie będę robił, bo to strata pieniędzy. My wiemy, jak jest w jednej i drugiej spółce. I ja nie będę wyrzucał pieniędzy — wyjaśniał Andrzej Szymborski.

Zdaniem burmistrza, sprawa jest oczywista. — ZUK nie jest prężną firmą i ma słaby zarząd. To po pierwsze. ZGOK buduje stację przeładunkową. W kwietniu ma się odbyć przetarg. Na 99 proc. otrzymaliśmy dofinansowanie na PSZOK, który jest obowiązkowy — tłumaczył. — Dzisiejszy ZUK mieści się w środku miasta. To kpina, żeby tak było. Byłoby bzdurą utrzymywać nieruchomość na tamtym terenie. W PSZOK-u będzie budynek o powierzchni 170 metrów kwadratowych. To są wolne miejsca w biurze. W PWiK-u też są wolne pomieszczenia. Wydaje się, że dla w miarę rozsądnego człowieka sprawa jest oczywista. Nowa spółka będzie mogła startować w przetargach w całej Polsce. A już na pewno w takich przetargach, w których ZUK nie miał do tej pory siły i nie chciał startować. Pieniądze wypływały na zewnątrz, do innych podmiotów. A dlaczego pieniądze mają iść do innych podmiotów? Moim zdaniem przy minimalnej wiedzy nie powinno być tej dyskusji. To jest rzecz oczywista. Jeżeli ktoś nie widzi potrzeby połączenia spółek dla wzmocnienia sił podmiotów, to nie jestem pedagogiem, żeby to dobrze wytłumaczyć. Chyba, że ktoś prowadzi grę...

Atmosfera podczas ostatniej sesji była wyraźnie napięta. Ostatecznie radni przyjęli uchwałę o połączeniu ZUK-u i PWiK-u. 12 radnych zagłosowało „za”. 5 osób było przeciw, a 4 radnych wstrzymało się od głosu.


2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B