Był tak pijany, że wypadł z auta na ziemię
2018-02-27 08:48:39(ost. akt: 2018-02-27 08:55:27)
Do zdarzenia doszło w minioną środę (21 lutego) przed południem. Wówczas to oficer dyżurny piskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na parkingu przy jednym z miejscowych marketów, kierujący po otwarciu drzwi wypadł z auta.
Na miejscu funkcjonariusze zastali zespół pogotowia ratunkowego. Okazało się jednak, że kierowcy nic się nie stało. Był jedynie kompletnie pijany. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Kierującym okazał się 33-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego. Policjanci mieli trudności, aby nawiązać z mężczyzną logiczną rozmowę. Zdecydowali o zatrzymaniu 33-latka w policyjnym areszcie do czasu wyjaśnienia całej sprawy.
Wykonując czynności na parkingu przed sklepem funkcjonariusze zauważyli, że samochód którym kierował ten mężczyzna, jest uszkodzony. Miał wgnieciony przedni lewy błotnik. Jak ustalili policjanci kierujący tym autem kilka minut wcześniej spowodował kolizję na ul. Wołodyjowskiego w Piszu, gdzie w trakcie wymijania uderzył w bok pojazdu marki Skoda Fabia. 33-latek odjechał z miejsca zdarzenia.
Po zebraniu materiału dowodowego w tej sprawie, mieszkaniec województwa mazowieckiego, usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Grozi mu kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.
KPP Pisz
Czytaj e-wydanie
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Czarek Es #2450602 | 80.187.*.* 28 lut 2018 19:58
Witam Patrząc na auto - niezgorzej mu się powodzi. Z 500+ tego nie kupił. Czyli kasę ma. Weźmie ilu adwokatów będzie potrzebował, i wyjdzie na to, że winna Skoda bo wcześniej pacnęła w Subaru, tym spowodowała stres, a że od kierowcy Skody niczego domagać się nie mógł bo się bał groźnego wyglądu, telefon się rozładował to na Policję nie mógł zadzwonić - pojechał do sklepu. Tam bezpieczniej bo kierowca ogromnej Skody między ludźmi nie będzie go ścigał. Stres miał taki że stojąc w kolejce tak wypił za jednym podejściem połówkę, później drugą, i to tak że kamery nie widziały, zapłacił, wyszedł, poprawił dwoma piwami dla świeżego oddechu i dziwnie się poczuł. Wsiadł do auta i nie mógł czemuś odjechać. Odpowiedzialność mu nie pozwalała, więc - jako że było zimno - włączył ogrzewanie. Mocno. Ktoś zapukał w karoserię, chciał wyjrzeć, w lusterkach nie było nikogo, więc otworzył drzwi. Ledwie się wychylił - alkohol spożyty dopiero co, przed chwilą - zadziałał. Resztę znacie.:) Pozdrawiam.
odpowiedz na ten komentarz
Był duży mróz #2450000 | 81.15.*.* 28 lut 2018 09:20
musiał się gość gdzieś schronić by nie zamarzł
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz
She #2449861 | 95.160.*.* 28 lut 2018 07:38
Dobrze, że nikogo nie zabił gamoń jeden.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
OlS #2449462 | 95.142.*.* 27 lut 2018 18:39
Gorzej był pijany od byłego radnego gminy Malczyka J. ? o kurcze zaponiałbym, onteż był mianowany przez burmistrza Alickiego na dyrektora MGOSiRu, teraz obiecuje mu to nieudacznik Bednareczyk, który ma marzenie być burmistrzem, który mało potrafi ale chęć posadzenia tyłka na pierdlu burmistrzowskiego jest większa niż zdrowy rozsądek, facet nie ma nic konkretnego do zaproponowania społeczeństwu piskiemu, ale się pcha i namawia do współpracy takiego pijaka jakim jest Malczyk. J. Ten Mazowszanin był złapany na parkingu a radny Malczyk J.złapany na drodze publicznej i stwarzał zagrożenie. To jest troche róznica. Ten przyjmie linię obrony, że chciał się przespać.
Ocena komentarza: warty uwagi (31) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)