Zwycięstwo od miarki. Kadeci TSK lepsi w sąsiedzkim boju z Mrągowem

2017-11-07 12:13:00(ost. akt: 2017-11-11 10:30:44)

Autor zdjęcia: archiwum TSK

KOSZYKÓWKA/// Hala widowiskowo-sportowa w Mrągowie okazała się 5 listopada niezwykle szczęśliwa dla młodych koszykarzy TSK Roś Pisz. To był w pełni zasłużony triumf!
Miniona niedziela była dla podopiecznych trenera Pawła Szarego dość specyficznym wyzwaniem. Rozgrywki kadetów, będące gwarancją potężnej dawki sportowych emocji, mało kiedy rozgrywane są jednak przy solidnie wypełnionych trybunach. Tym razem było inaczej. Frekwencja mrągowskich kibiców robiła wrażenie, a w znacznej mierze wzięła się z faktu, iż kilka chwil po meczu kadetów, na parkiecie mieli oficjalnie zadebiutować w III lidze ich starsi koledzy z AS Mrągowo (którzy mierzyli się z doświadczoną i ograną na tym szczeblu ekipą z Władysławowa). Co ciekawe - w barwach mrągowskiego III-ligowca pojawili się i zawodnicy wychowani pod piskim koszem, jak np. Mateusz Trupacz.

Początek spotkania koszykarzy U-16 zdawał się rozwiewać jednak wszelkie możliwości co do tego, kto będzie rozdawał karty na boisku. Ekipa TSK zwyciężyła w pierwszej kwarcie bardzo wysoko, bo aż 7:20. A później... Później było niemal jak od miarki: 10:20, 6:20 i 10:22, co przełożyło się na ostateczny rezultat 33:82.

— Ten mecz można byłoby w zasadzie uznać za mecz treningowy. Drużyna AS jest wyraźnie młodsza od ich kolegów z Pisza. Było to widać na parkiecie i na tablicy wyników. Rezultat mówi sam za siebie — podsumował Mariusz Trupacz, od wielu lat związany z lokalną koszykówką oraz od 2 lat prezes klubu AS Mrągowo.

— Mecz wygraliśmy, lecz mimo to pojawiły się kwestie, nad którymi będziemy musieli popracować. Zbyt wiele mieliśmy niepotrzebnych strat, szwankowała również skuteczność — przekonywał z kolei Paweł Szary, szkoleniowiec TSK, który 26 listopada poprowadzi swych podopiecznych w Olsztynie przeciwko miejscowej "Trójeczce".

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5