Marcin Mąka z medalem i orzełkiem na piersi

Turniej rozpoczął się od wysłuchania hymnu każdej reprezentacji, a następnie przystąpiono do losowania grup. W tej fazie turnieju Polacy mieli zmierzyć się z dwoma drużynami Mołdawii (która celebrowała w tym czasie swoje Święto Niepodległości) oraz Gruzją, stawianą przez wielu w roli faworytów. Tego dnia nasi byli jednak bezkonkurencyjni i - bez ani jednej porażki - pewnie zakwalifikowali się do ćwierćfinału.
- W fazie pucharowej najpierw stanęliśmy naprzeciw Litwy, którą pokonaliśmy 2:0. W półfinale po raz kolejny pokonaliśmy Mołdawię (2:0) i mogliśmy w pełni skupić się na finale z Rumunią - mówi Marcin Mąka, zawodnik Mazura Pisz, który w całym turnieju zdobył 5 bramek, zaliczając się tym samym do najskuteczniejszych strzelców mistrzostw.
Jednak i tym razem polscy policjanci nie dali szans swym zagranicznym kolegom "po fachu". Zacięte spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1, a naszym nie pozostało nic innego jak ponowne odsłuchanie Mazurka Dąbrowskiego i odebranie zasłużonych pucharów.

Kamil Kierzkowski
k.kierzkowski@gazetaolsztynska.pl

Czytaj e-wydanie ">kliknij