Śniardwy i Mazur zwycięsko rozpoczęły rundę wiosenną

Mimo niewątpliwie dobrej atmosfery panującej w drużynie Śniardw Orzysz i atutu własnego boiska, 26 marca niewielu widziało realną szansę na pokonanie wicelidera IV ligi - Unii Susz. Podopieczni Janusza Limbergera z pewnością nie byli faworytami tego spotkania, jednak to właśnie oni po meczu inauguracyjnym cieszą się z dodatkowych 3 punktów na koncie.
Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z oczekiwaniami. Od pierwszego gwizdka to goście narzucali tempo gry, raz po raz sprawdzając formę Patryka Kleczkowskiego. Bramkarz zielono-niebieskich jednak nie zawiódł, popisując się przy tym wieloma ciekawymi interwencjami. Obraz gry wyrównał się dopiero w drugiej części spotkania. Niemała w tym zasługa Karola Szymanowskiego oraz Adriana Zalewskiego, których pojawienie się na murawie wyraźnie wpłynęło na coraz śmielsze próby rozmontowania solidnej defensywy rywali. Wynik pozostawał jednak bezbramkowy. Sędziujący spotkanie Jarosław Wilga odliczał już zapewne ostatnie sekundy do zakończenia spotkania, gdy w 90 minucie - po dograniu głową Artura Kropiewnickiego - w chaosie panującym w polu karnym Unii najlepiej odnalazł się Paweł Dymiński. Zmuszając utalentowanego bramkarza rywali do kapitulacji, orzyski napastnik nie tylko został bohaterem miejscowej publiczności, ale i pokazał, że Śniardwy są w stanie podjąć twardą walkę z czołówką tabeli.
Wynik z orzyskiej murawy to z pewnością jedna z największych niespodzianek 18. kolejki IV ligi. W najbliższą sobotę zielono-niebiescy staną przed kolejnym trudnym zadaniem. 2 kwietnia podopieczni Janusza Limbergera wyruszą do Janowca Kościelnego, by walczyć o punkty z miejscowym Orłem.

Mazur rozbił Warpuny, Znicz wciąż bez zwycięstwa
Z bardzo udanego wejścia w rundę wiosenną cieszyć mogą się także piłkarze Mazura Pisz. Podopieczni Adama Ożarowskiego w meczu inaugurującym ligę okręgową pokonali przed własną publicznością Falę Warpuny. I choć wynik 4:1 wskazywać mógłby na kompletną dominację popularnej "Dumy Mazur", przebieg spotkania był stosunkowo wyrównany, zwłaszcza w pierwszej fazie meczu. Kolejne celne trafienia piszan (dwie bramki strzelił Mateusz Sokołowski, a po dodatkowym golu dorzucili Marcin Mąka i Sebastian Poświata) zdawały się jednak dodawać pewności w poczynaniach Mazura. Honor piłkarzy Fali uratował na kwadrans przed końcem spotkania Damian Glinka, który wykorzystując zamieszanie pod bramką Roberta Świerszcza po stałym fragmencie gry, bezbłędnie skierował piłkę do siatki.
Zwycięstwo przybliżyło podopiecznych Adama Ożarowskiego do pierwszego miejsca w tabeli. Dotychczasowy lider rozgrywek, Orlęta Reszel, w tym samym czasie jedynie zremisował z zajmującą 9. lokatę Granicą Bezledy. Strata stopniała więc do 6 punktów, co z pewnością cieszyć może miłośników piskiej piłki nożnej.
Pech nie opuszcza natomiast ekipy Znicz Biała Piska. Wcześniejszy mecz z drugim zespołem Jagielloni Białystok został odwołany z powodu złego stanu boiska. Po pierwsze zwycięstwo zawodnicy Ireneusza Piwko pojechali więc do Grajewa. Miejscowa Warmia - choć sklasyfikowana zdecydowanie niżej - stawiła jednak twardy opór Zniczowi, pokonując go 2:0. Jedynym punktem, o który piłkarze z Białej Piskiej wzbogacili swe konto, jest wciąż ten przywieziony 12 marca z Elbląga (spotkanie z Concordią zakończyło się wynikiem 1:1). Kwestia utrzymania się Znicza w III lidze wydaje się zatem komplikować coraz bardziej.

Kamil Kierzkowski
pisz@gazetaolsztynska.pl

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna