O włos od tragedii na Nidzkim. Wszystko przez alkohol

2025-07-08 09:13:31(ost. akt: 2025-07-08 09:40:39)
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Autor zdjęcia: KPP w Piszu

Na jeziorze Nidzkim w okolicach miejscowości Krzyże mężczyzna wypadł z żaglówki do wody. Trzymając się łodzi wołał o pomoc. Na szczęście, przyszła ona w sama porę.
O mały włos nie doszło do tragedii, a wszytko przez alkohol...

W poniedziałek (7 lipca) po godz. 21.00 — wtedy to oficer dyżurny piskiej komendy otrzymał informację — doszło do zdarzenia na jeziorze Nidzkim w okolicach miejscowości Krzyże. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna wypadł z żaglówki do wody i trzymając się łodzi, wołał o pomoc. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci.

Tonący mężczyzna wyciągnięty został z wody przez przypadkowe osoby jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych. Na szczęście pomoc przyszła w sama porę i nic mu się nie stało.

Mężczyzną, który wypadł z łodzi był 71-letni mieszkaniec Warszawy. Policjanci wyraźnie czuli od niego alkohol, potwierdziło to badanie jego stanu trzeźwości. Okazało się, że miał on blisko 2 promile alkoholu w organizmie.

Mężczyzna wypoczywał w tym miejscu z żoną. Małżonka pozostała na brzegu, a on bezmyślnie łodzią z żaglem bez silnika wypłynął sam na jezioro. W pewnym momencie wypadł z niej do wody.

Turysta odpowie za to, że będąc pod działaniem alkoholu, prowadził w ruchu wodnym obiekt pływający nie będący pojazdem mechanicznym. Grozi mu za to kara grzywny.
KPP w Piszu



2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B