Złodziej z Ełku złapany. Pomógł orzyski monitoring
2025-03-26 09:32:17(ost. akt: 2025-03-26 09:50:14)
Policjanci z Orzysza ustalili i zatrzymali sprawcę kradzieży elektronarzędzi z miejscowej budowy. To 40-letni mieszkaniec Ełku, który ostatecznie usłyszał cztery zarzuty. Złodzieja pomógł namierzyć miejski monitoring.
Policjanci z Komisariatu Policji w Orzyszu otrzymali zgłoszenie o kradzieży elektronarzędzi z budowy na terenie miasta. Właściciel firmy wycenił wartość strat na ponad 40 000 zł. Do zdarzenia doszło w lutym i w marcu tego roku.
W rozwikłaniu tej sprawy nieoceniony okazał się miejski monitoring. Przeglądając zapis z kamer, policjanci ustalili, że sprawcą kradzieży jest 40-letni mieszkaniec Ełku, który wcześniej był pracownikiem tej firmy.
Okazało się, że w lutym tego roku mężczyzna wszedł na teren budowy przy pomocy oryginalnego klucza wiedząc, gdzie jest schowany. Ukradł nożyce do drutu oraz młot wyburzeniowy o łącznej wartości prawie 7000 zł. Rzeczy te zastawił w lombardzie twierdząc, że są jego własnością. Nie była to jednak jedyna kradzież i oszustwo, których dopuścił się 40-latek.
W marcu mieszkaniec Ełku ponownie odwiedził budowę. Tym razem dostał się tam po uprzednim wyrwaniu i pogięciu blachy ogrodzenia.
Jako były pracownik wiedział gdzie znajdują się klucze do kontenerów z elektronarzędziami. Wszedł do tych pomieszczeń i ponownie dokonał kradzieży sprzętu.
Zabrał m.in.: kilka akumulatorów, wkrętarki i piłę tarczową. Tym razem właściciel wycenił wartość strat na kwotę blisko 34 000 zł. Większość z tych rzeczy 40-latek ponownie zastawił w lombardzie twierdząc, że są jego własnością, co było oszustwem.
Ostatecznie mieszkaniec Ełku usłyszał cztery zarzuty dotyczące:kradzieży, kradzieży z włamaniem oraz dwóch oszustw. Czynów tych dopuścił się w okresie recydywy. Oznacza to, że grozi mu kara w wymiarze nawet 15 lat pozbawienia wolności.
W sprawę zamieszany jest też 43-letni mieszkaniec Warszawy. Ten mężczyzna pomógł 40-latkowi zastawić elektronarzędzia w lombardzie, wprowadzając właściciela lombardu w błąd co do pochodzenia oddawanych rzeczy. Pochodziły one z kradzieży, a nie były ich własnością, jak twierdzili.
Wspomniany 43-latek pomógł koledze w zbyciu rzeczy pochodzących z kradzieży, co jest przestępstwem. Usłyszał więc zarzut oszustwa oraz zarzut paserstwa. Za popełnienie tych przestępstw grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Obaj zatrzymani sprawcy przyznali się do zarzucanych im czynów. Większość skradzionych elektronarzędzi zostało odzyskanych przez orzyskich policjantów.
KPP w Piszu
KPP w Piszu
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez