Inspiracji szukali w uroku jezior

Amelia Budzińska i Gabriela Jary, uczennice klasy II B Liceum Ogólnokształcącego w Orzyszu, pod okiem bibliotekarki Krystyny Ziółkowskiej stworzyły kilkanaście fotograficznych obrazów. Jak uczennice spojrzały na pobliskie jeziora obrazują załączone w naszej galerii zdjęcia.

— Czerpiemy radość z mieszkania w najpiękniejszym zakątku Mazur. Pokazywaliśmy już niecodzienne ujęcia Orzysza, jego urokliwe kamieniczki i zakątki. Teraz chcemy pokazać jeziora. Własnoręcznie wykonaliśmy charakterystyczne czarne elementy. Zdjęcia powstały metodą prób i błędów bez ingerencji fotomontażu, podczas wielu spacerów i wycieczek. Spróbowaliśmy uchwycić to, co nieuchwytne i dostrzec to, co niedostrzegalne. Na ile nam się udało możecie ocenić sami — mówią uczestniczki projektu.

Młodzież inspirowały okolice jezior: Jezioro Śniardwy – Nowe Guty (tzw. Wysoki brzeg), Jezioro Tyrkło- Okartowo i plaża Wydra, Jezioro Orzysz – okolice plaży miejskiej i wsi Odoje, Jezioro Wierzbińskie nazywane również zatoką, Jezioro Ublik Wielki – okolice hotelu Ublik, Jezioro Ublik Mały zwane prze mieszkańców Zielonym, Jezioro Sajno- okolice Orzysza, Jezioro Buwełno – Cierzpięty.

Osobą, która inspiruje młodzież do realizacji niecodziennych projektów jest Krystyna Ziółkowska, szkolna bibliotekarka. To właśnie ona pokazuje orzyskiej młodzieży, jak można łamać stereotypy. Jest tylko jeden warunek — trzeba po prostu chcieć.

Pani Krystyna w szkole pracuje od 34 lat. Najpierw na stanowisku nauczyciela chemii, a od 27 lat — nauczyciela bibliotekarza w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Orzyszu. Różnego rodzaju działania kreatywne i projekty są z nią w szkolnej bibliotece od samego początku.

Kilkanaście lat temu zaraziła młodzież ideą tworzenia galerii żywych obrazów, a 7 lat temu rozpoczęła działania promujące czytelnictwo, wykonując zdjęcia typu sleeveface — „ubierz się w książkę”. Zdjęcia przedstawiające osoby fotografowane z zasłoniętą przez okładkę książki lub czasopisma częścią ciała. W efekcie powstaje złudzenie prezentujące kreatywne połączenie fotografowanej osoby z ilustracją na okładce. Chodzi o to, żeby tak pozować lub ustawić się do zdjęć, aby poza stała się „elementem” okładki, który „wychodzi” poza papier.

Ponad rok temu, wraz z uczniami kierując się „światowymi” trendami i nowinkami (największe metropolie mają takie zdjęcia) tworzą papierowe transformacje i przez ich pryzmat pokazują swoje otoczenie. Młodzież razem z panią Krystyną zrealizowała już czteroodcinkowy cykl spacerów po Orzyszu, a teraz pokazali okoliczne jeziora.