Piłeczka z charakterem, ale na tarczy. Liderzy II ligi wkrótce w Piszu

O tym, że będzie niesamowicie trudno, wiadomym było na wiele przed pojawieniem się zespołu Polmlek OSiR przy stołach Szkoły Podstawowej nr 2 w Piszu. Nawet najwierniejsi kibice piskiego beniaminka II ligi byli świadomi, że pokonanie zespołu takiej klasy rozpatrywane byłoby jako wyjątkowa niespodzianka. I trudno się dziwić, bo nad Pisę zmierzała ekipa naszpikowana tenisistami mającymi na swych kontach tytuły mistrzów Polski czy mistrzów Europy (w młodszych kategoriach wiekowych). Jak się okazało, przyjezdni nie pozwolili na jakąkolwiek sensację.

Wygrali pierwsze starcie, a następnie – po prostu – raz za razem dorzucali kolejne. Reprezentanci Piłeczki, nie mają jednak powodów do wstydu. Na szczególne brawa zasługuje Waldemar Pawelczyk, który bez zbędnych kompleksów przystąpił do walki z Arturem Gromkiem – mistrzem Europy w kat. kadet (w grze mieszanej z 2022 roku). Uległ nieznacznie, 2:3. I był to wynik tego dnia dość częsty.

– Aż cztery pojedynki zakończyły się tym rezultatem. Zwycięzcom gratulujemy wygranej, bo w pełni na nią zasłużyli. Nam pozostaje niedosyt, bo z przyczyn od nas niezależnych wciąż nie możemy korzystać z naszych wzmocnień. Oby zmieniło się to jak najszybciej – słyszymy w obozie Piłeczki, która ostatecznie uległa 0:10. Po 9 meczach plasuje się na 10. miejscu w stawce.

Piszanie wyprzedzają KS AZS UWM English Perfect Olsztyn oraz KS Spójnia II Warszawa. Przed sobą mają m.in. SRS Łomna (tyle samo punktów, lepszy bilans), Tęczę Budki Piaseckie (punkt więcej). O poprawę swej sytuacji Piłeczka zawalczy teraz 13 stycznia na wyjeździe. Jej rywalem będzie 5. w tabeli UKS Return Piaseczno.

A później? Później będzie jeszcze trudniej. Nad Pisą zamelduje się absolutna rewelacja sezonu 2023/2024 - Coccine GKTS Wiązowna. Przeciwnicy do tej pory ani razu nie zaznali goryczy porażki. Żaden z zespołów, nawet o dużo większych tradycjach na tym poziomie rozgrywkowym niż Piłeczka, nie zdołał urwać liderom choćby remisu. Bilans 77:13 mówi sam za siebie.

– Zmierzymy się z nimi 2 lutego. Kibicom możemy obiecać, że damy z siebie wszystko. Uczciwie trzeba jednak powiedzieć, że będzie to dla nas mecz w formie "łapania doświadczenia". Tego typu przeprawy na pewno się przydadzą przed rundą rewanżową, w której przyjdzie nam walczyć z drużynami z drugiej połówki tabeli o utrzymanie – podsumowuje Sebastian Nogacki, jeden z filarów zespołu z Pisza.