Pasym opanowany przez "Górali"!

2021-08-04 11:28:00(ost. akt: 2021-08-04 11:30:23)
W Pasymiu stawiło się blisko 300 eskpertów od kolarstwa górskiego

W Pasymiu stawiło się blisko 300 eskpertów od kolarstwa górskiego

Autor zdjęcia: Mateusz Klimek/Milko Mazury MTB

KOLARSTWO GÓRSKIE || Pasym stał się w miniony weekend regionalną stolicą kolarstwa. Na starcie 5. etapu Milko Mazury MTB "Cztery Wieże nad Kalwą" zameldowało się blisko 300 specjalistów od "dwóch kółek". Najtrudniejsze z wyzwań (PRO) zdominował Marcin Białobłocki.
Po Iławie, Pieckach, Mikołajkach i Mrągowie, zbierający świetne recenzje cykl Milko Mazury MTB wreszcie wrócił i do Pasymia. I zrobił to z przytupem, bo mieszkańcom i turystom trudno byłoby go nie zauważyć. Tzw. "Miasteczko Sportowe" zostało zlokalizowane na Rynku Głównym. Właśnie tamodbyła się zresztą rywalizacja najmłodszych grup wiekowych (Strider Racing).

Pozostałym przyszło ścigać się w szeregu dłuższych wyzwań na trasie prowadzącej m.in. krętymi, leśnymi duktami (dużo wystających korzeni!) czy bezpośrednio nad nierozerwalnie związanymi z krajobrazem akwenami. Trzy główne wyzwania odbywały się na 30-kilometrowej pętli, którą śmiałkowie musieli pokonać jednokrotnie (kat. hobby), dwukrotnie (kat. expert) lub trzykrotnie (kat. pro — łącznie aż 1110 metrów przewyższenia!). Trudność trasy, w wewnętrznej 5-stopniowej skali Milko Mazury MTB, organizatorzy ocenili na 3.

Jedną z tegorocznych nowości cyklu jest kat. fun, której i tym razem nie zabrakło (15,5 km). "Po staremu" swe kolejne testy mogły przejść — na dostosowanych do wieku dystansach — kategorie żak, wentylki, bystrzaki czy skrzaty.

Wśród "profesorów" najlepiej zaprezentował się Marcin Białobłocki, który linię mety minął po 2 godzinach, 49 minutach i 32 sekundach. Z niemal 9-minutową stratą po srebro zameldował się Sarunas Pacevicus, a brąz dwie minuty później zgarnął Radomir Chmiel. Żadna z pań nie zdecydowała się zmierzyć z potrójną pętlą.

Obrazek w tresci

Wśród "ekspertów" prym wiedli strażacy z KP PSP Mrągowo, którzy linię końcową minęli solidarnie — koło w koło — po 1 godzinie, 59 minutach i 21 sekundach (Bartłomiej Nalazek i Wojciech Damięcki).

Spektakularna wojna rozegrała się o trzecie miejsce. Aż pięciu zawodników ukończyło wyzwanie w odstępie ledwie... 2 sekund. O centymetry rywali wyprzedził Bartłomiej Klus z Mlekpol Team, a smakiem przyszło obejść się Mariuszowi Nadanemu, Pawłowi Bednarkowi, Adrianowi Piłatowi i Wojciechowi Kowalczykowi.

Podobne starcie rozegrało się o złoto kat. hobby. Michał kopeć wyprzedził o dwie sekundy (1:03:37) Justinasa Pavlovasa, którym "siedzieli na kole" Hadrian Gruszewski (brąz), Bartłomiej Chodań, Maciej Karol, Jacek Szałaj, Bartłomiej Galicki, Marcin Kruszczyński i Adam Saługa (minimalna różnica czasowa).
W kategorii fun były już zdecydowanie spokojniejsze finisze. Pierwszy był Paweł Martyniuk (30:26), drugi Joachim Kowalski (31:46), a trzecia była Helena Białobłocka (34:41).

Najlepsze trójki w czterech rajdach strider: 1 — Jakub Laskowski, helena Dzięgielewska, Emilia Kleszcz, 2 — Wojciech Bień, Jan Wierciński, Adam Żyjewski, 3 — Karcper Kleszcz, Maja Krom, Anna Błaszczyk, 4 — Nina Wywigacz, Szymon Kowalski, Aleksandra Napiórkowska.

Najlepsze trójki pozostałych kategorii młodzieżowych: młodzik — Michał Szczepkowski, Miłosz Serowik, Maciej Zęgota, żak — Bartłomiej Sobiech, Maksymilian Orłowski, Gabriel Łaszczych, wentylki — Laura Sztulińska, Wiktor Schillo, Wiktoria Bełbot, bystrzaki — Kornelia Szczepkowska, Olivia Białobłocka, Joachim Grzelak, skrzaty — Leon Bednarek, Hanna Korol i Aureliusz Maj.

Mistrzostwa w Pasymiu stanowiły półmetek cyklu. W kolejnych tygodniach Milko Mazury MTB zawita do Giżycka (14.08), Rynu (28.08), Węgorzewa (4.09), Pisza (18.09), a całość zwieńczy mrągowski "Wyścig O Niedźwiedzią Łapę" (25.09).

Kamil Kierzkowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5