Z ostródzkiej gorzelni wyciekło prawie 22 tysiące litrów spirytusu. Straty szacowane są na prawie 1,7 miliona złotych.
Jak wynika z prokuratorskiego dochodzenia, stało się tak przez nieuwagę pracownika gorzelni, który nie dopilnował jednego z etapów procesu przepompowywania i spirytus po prostu wyciekł. Akt oskarżenia przeciwko Zbigniewowi J. wpłynął już do sądu. Postawiono mu zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych, w wyniku czego firma została narażona na poważne straty finansowe. Na poczet przyszłej kary i grzywny zabezpieczono jego mienie w wysokości 800 tys. złotych.
Marek Giniewicz
Marek Giniewicz