Ostródzkie Kaziuki, czyli spotkanie z kulturą wileńską

To właściwie fenomen. Kaziuki Wilniuki powstały w Lidzbarku Warmińskim 39 lat temu. Chwilę później ideę podjęły inne miejscowości na Warmii i Mazurach, gdzie zamieszkali repatrianci z Kresów Wschodnich. Spotkania odbywają się więc już nie tylko w Lidzbarku Warmińskim, ale też w Olsztynie, Kętrzynie czy Bartoszycach, Szczytnie i Ostródzie.

Ostródzkie Kaziuki już po raz 24. zawitały u nas w tym roku w niedzielę 26 lutego. A z nimi Ciotka Franukowa i Wincuk, czyli Anna Adamowicz i Dominik Kuziniewicz, Polski Ludowy Zespół Pieśni i Tańca "Wilenka" i jarmark, a na nim palmy wileńskie, garncarka z Glincyszek, degustacja potraw wileńskich.

Kaziuki rozpoczęły się Mszą św. w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, tam też zapalono znicze pod tablicą upamiętniającą Mieczysława Czerniawskiego, wielkiego propagatora kultury kresowej. Po nabożeństwie wszyscy udali się do Ostródzkiego Centrum Sportu i Rekreacji, gdzie odbył się koncert i jarmark.

Sięgnijmy do genezy tego święta. Pierwowzorem późniejszych rocznicowych festynów stały się kanoniczne uroczystości organizowane ku czci świętego Kazimierza w roku 1636 w Wilnie. Na ziemię warmińsko-mazurską, na której osiedliło się najwięcej ludności z Wileńszczyzny, przeniosła się ta tradycja w 1985 roku. To właśnie wtedy po raz pierwszy w Lidzbarku Warmińskim odbyło się spotkanie z kulturą wileńską i tak trwają od kilkudziesięciu lat. Kaziuki się nie starzeją. Impreza, która miała podtrzymywać pamięć o rodzinnych stronach repatriantów, stała się jedną z największych w regionie.

Ostródzkim Kaziukom patronowali starosta ostródzki i burmistrz Ostródy. Zostały zorganizowane przy współpracy parafii NPNMP oraz Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej.