Dwa gole Żwira, bomba Gajdy i Sokół pokonał Skrę
2021-04-14 20:53:15(ost. akt: 2021-04-14 21:50:18)
Sokół Ostróda niczym Janosik odbiera punkty tym, którzy mają ich wiele, a oddaje je ekipom ich potrzebującym. W środowy wieczór w meczu 27. kolejkiostród zcy drugoligowcy po dobrym występie wygrali z wyżej notowaną Skrą Częstochowa.
Statystyki wiosennych występów obu zespołów w roli faworyta stawiały Skrę, która wiosną na wyjazdach była niepokonana - dwa zwycięstwa i jeden remis. Ale każda passa ma swój koniec i tę częstochowianom przerwali piłkarze Sokoła na stadionie miejskim przy ul. 3 Maja.
Zespół Sokoła szybko objął prowadzenie. W 6. min ostródzianie wykonywali rzut wolny z lewej strefy boiska, wysoko dośrodkowana piłka przeleciała nad całym blokiem defensywnym Skry i spadła na głowę zamykającego akcję Karola Żwira, kapitan Sokoła uderzeniem z głowy między słupkiem a bramkarzem dał prowadzenie gospodarzom.
Ostródzianie poszli za ciosem z zamiarem zdobycia kolejnych goli. Dwa razy z dystansu próbował Tomasz Gajda, ale bramkarz Skry nie dał się pokonać.
Po 25 minutach przewagi Sokoła coraz dłużej przy piłce znajdowali się goście. Pierwszą groźną okazję stworzyli sobie po rzucie wolnym bitym z okolic środkowej strefy boiska. Futbolówka została wrzucona na środek pola bramkowego, szczupakiem do dośrodkowania rzucił się zawodnik Skry, któremu zabrakło kilku centymetrów żeby zmienić kierunek lotu piłki. W 38. min swoją szansę mieli piłkarze z Ostródy, akcję wyprowadził Gajda, podał na lewo do Dawida Wolnego, ten złamał do środka, strzelił ale za lekko co nie sprawiło trudności golkiperowi Skry.
W przerwie trener gości dokonał aż trzech zmian i częstochowianie od razu ostro ruszyli na podopiecznych trenera Piotra Jacka. Już ich pierwsza akcja zakończyła się wyrównaniem, a na 1:1 trafił... drugi raz w tym meczu Żwir, niestety kierując piłkę do własnej bramki. W ten sposób Skra, która nie oddała strzału na bramkę Kacpra Trelowskiego wyrównała stan rywalizacji.
W 57. min pierwsze ostrzeżenie bramkarzowi gości dał Gajda, otrzymał podanie od Kamila Zalewskiego, uderzył z 24 metrów i częstochowski golkiper z trudem odbił piłkę na rzut rożny. Kilka minut później swojej szansy szukał Wolny, zbiegł z futbolówką na prawą stronę pola karnego, strzelił przy bliższym słupku, ale bramkarz Skry nogami obronił strzał.
Jednak w 75. min Gajda nie dał żadnych szans młodzieżowcowi stojącemu w bramce Skry. Z pola karnego futbolówkę do ostródzkiego pomocnika wycofał Wolny, a Gajda z ponad 20 metrów bez przyjęcia huknął jak z armaty i piłka wylądowała w bramce częstochowian. Jednobramkową przewagę Sokół utrzymał do końcowego gwizdka arbitra, notując trzecie wiosenne zwycięstwo.
Sokół Ostróda - Skra Częstochowa 2:1 (1:0)
1:0 - Żwir (6), 1:1 - Żwir (47 samobójczy), 2:1 - Gajda (75)
Sokół: Trelowski - Bzruzy, Żwir, Maj, Zimmer, Soszyński (55 Zalewski), Turek (82 Mazurowski), Mozler (46 Kalinowski), Gajda (88 Więcek), Czajkowski, Wolny
Sokół Ostróda - Skra Częstochowa 2:1 (1:0)
1:0 - Żwir (6), 1:1 - Żwir (47 samobójczy), 2:1 - Gajda (75)
Sokół: Trelowski - Bzruzy, Żwir, Maj, Zimmer, Soszyński (55 Zalewski), Turek (82 Mazurowski), Mozler (46 Kalinowski), Gajda (88 Więcek), Czajkowski, Wolny