Sokół pojechał na Podlasie po trzy punkty i zrealizował plan

Piłkarze Sokoła pod Białystok wybrali się dzień przed meczem. Cel na mecz w Wasilkowie był jeden – trzy punkty.

- Nie wygrać z Wasilkowem, to chyba musielibyśmy na boisku zaprezentować kompletną błazenadę piłkarską – mówił przed meczem Jarosław Kotas, dyrektor sportowy Sokoła. - Zapowiedziałem prezesom klubu, że po porażce w Morągu w kolejnych trzech meczach zrobimy dziewięć punktów i tego się trzymamy.

Słowo się rzekło i na razie trzecioligowcy z Ostródy poprawnie wykonują zadanie po wpadce w Morągu. Drugi komplet punktów do swojego dorobku dołożyli w Wasilkowie. Trener Piotr Kołc uznał, że zwycięskiej jedenastki się nie zmienia i na mecz 3. kolejki Sokół wyszedł tym samym składem, co na mecz z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Piłkarze z Podlasia tak naprawdę nie mieli argumentów do rywalizacji z Sokołem. Ostródzianie od początku dominowali, a bramkarz Sokoła Kacper Leszczyński miał niewiele do roboty. Zanim minął kwadrans goście prowadzili 1:0. Skrzydłowy Robert Chwastek tym razem znalazł się na wprost od bramki gospodarzy, uderzył z dystansu i Sokół objął prowadzenie. Jeszcze przed przerwą zespół z Ostródy miał kilka szans na kolejne gole, ale jednobramkowe prowadzenie utrzymało się po 45 minutach rywalizacji.

Mocnym uderzeniem ostródzianie zaczęli drugą część gry. Podanie z autu otrzymał Patryk Kubicki, zdecydował się na strzał w kierunku bramki i uderzona przez niego piłka zatrzepotała w wasilkowskiej bramce. Później gospodarzy m.in. uchroniła poprzeczka, ale wynik nie zmienił się. Sokół wygrał drugi mecz i w sobotę u siebie powalczy z Olimpią Zambrów o trzecią wygraną. Początek meczu o godz. 18. Zapraszamy.

• KS Wasilków – Sokół Ostróda 0:2 (0:1)
0:1 – Chwastek (14), 0:2 – Kubicki (49)
Sokół O.: Leszczyński - Brzuzy, Otręba, Wicki, Żwir, Wasiluk (60 Tomkiewicz), Kołc, Rynkowski, Chwastek (69 Łyszyk), Kubicki (87 Wojciechowski), Hirsz (67 Okuniewicz)