Piłka nożna: Płomień wygrał, remis Sokoła, Tęcza i Kormoran do tyłu

Rewelacyjnie trzecioligowców Sokoła rozpoczął się mecz 20. kolejki w Ełku. Była 7. min, rzut wolny wykonywał Marcin Kajca, dośrodkował w pole karne, tam walkę o pozycję wygrał Robert Hirsz i zrobił to po co został ściągnięty do Ostródy, czyli strzelił gola na 1:0. W konfrontacji z ligowym outsiderem ostródzianie nie poszli za ciosem i nie „poprawili” na dwa. Za to ambitnie walczyli piłkarze Mazura. Ich ambicja została nagrodzona w 76. min, a z pomocą przyszedł Michał Stryjewski, który faulował rywala w polu karnym. „Stryju” dostał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną, a gospodarze otrzymali rzut karny, zamienili go na bramkę. Później w przewadze dowieźli jeden punkt i byli sprawcami największej niespodzianki 20. kolejki spotkań.

Mazur Ełk – Sokół Ostróda 1:1 (0:1)
0:1 – Hirsz (7), 1:1 – (76 karny)

W IV lidze niczego nowego, w porównaniu do rundy jesiennej, nie zagrali piłkarze Tęczy Miłomłyn. Na początek wiosny „tęczowi” na wyjeździe przegrali z Granicą Kętrzyn aż 1:6. Po laniu w Kętrzynie Tęcza wciąż mocno trzyma się na przedostatnim miejscu w tabeli.

Lepiej piłkarską wiosnę zaczął jeden z dwóch reprezentantów gminy Ostróda w grupie 2 klasy okręgowej. Mowa o Płomieniu Turznica, który podejmował rezerwy Kaczkana Huraganu Morąg. Po golach Adriana Sadowskiego i Radosława Teliszewskiego zespół z Turznicy prowadził 2:0 i miał szansę na trzeciego gola, jedna w dobrej sytuacji gospodarze strzelili nad bramką. W odpowiedzi morążanie zmniejszyli straty po stałym fragmencie gry. Zrobiło się nerwowo, ale turzniczanie dowieźli jednobramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka arbitra.
Na wyjeździe z liderem nie poradził sobie Kormoran Zwierzewo. Zwierzewianie z Warmią Olsztyn przegrali 0:4.