Sokół Ostróda znowu stracił punkty, zremisował w Szczuczynie

Stałe fragmenty wykonywane przez rywali są ostatnimi czasy zmorą ostródzkich trzecioligowców. Po tych elementach ostatnio najczęściej tracą bramki, a co za tym idzie nie wygrywają meczów. I właśnie w taki sposób ostródzianie stracili gola w ostatnim spotkaniu w Szczuczynie. Była 7. minuta, padał deszcz, a gospodarze wykonywali rzut rożny. Piłka została dośrodkowana na drugi słupek, a tam jeden z bardziej rosłych zawodników Wissy wygrał rywalizację o pozycję i strzałem z głowy pokonał Przemysława Matłokę. Za kilka chwil szczuczynianie mieli kolejna dobrą okazję na podwyższenie prowadzenia, ale zawodnik Wissy skupił się na sile uderzenia, zabrakło natomiast precyzji i futbolówka uderzona z bliska poszybowała nad poprzeczką.

Później inicjatywę przejęli goście. Dobrej okazji nie wykorzystał Kamil Smyt. Następnie swoich szans szukali Łukasz Kuśnierz, Łukasz Gwiazda i Adrian Korzeniewski, ale ich próbny były nieskuteczne.

Druga część spotkania zaczęła się dobrze dla ostródzian, którzy po dośrodkowaniu Korzeniewskiego i główce Michała Jankowskiego wyrównali stan rywalizacji. Goście poszli za ciosem i próbowali wyjść na prowadzenie. Jednak strzały Kuśnierza i Piotra Piceluka nie znalazły drogi do siatki. Za to raz groźnie odpowiedzieli piłkarze Wissy, a Sokoła przed utratą gola uratował słupek. Mecz na Podlasiu zakończył się remisem 1:1.

A już w najbliższą środę (18 maja) Sokół na własnym stadionie podejmie lidera Olimpię Elbląg. Początek spotkania o godz. 20.

• Wissa Szczuczyn – Sokół Ostróda 1:1 (1:0)
1:0 – Baniski (7), 1:1 – Jankowski (56)
Sokół: Matłoka – Kowalski, Sędrowski (63 Piceluk), Wojciechowski, Naczas, Sierzputowski (46 Nowiński), Gwiazda, Korzeniewski, Kuśnierz (89 Goździejewski), Jankowski (81 Filipek), Smyt.