Sokół zrewanżował się Jagiellonii II za jesienną porażkę

W pierwszej rundzie w Ostródzie rezerwy "Jagi" szczęśliwie wygrały po golu z rzutu wolnego, który padł w doliczonym czasie gry. I nie wiadomo czy ostródzianom udałby się wiosenny rewanż gdyby w 8. min meczu w Białymstoku Kamil Hrynowiecki do spółki z Andrzejem Burchartem nie powstrzymali szarżującego na bramkę gości Grzegorza Kowalewskiego.

W meczu z Jegiellonią II trener Wojciech Tarnowski postanowił zagrać czwórką obrońców. Zagęścił też środek, a na szpicy zostawił tylko Filipka. I okazało się to dobrym wyborem, bo w 17. min "Filip" po raz kolejny tej wiosny wpisał się na listę strzelców. Napastnik Sokoła wykorzystał prostopadłe podanie od Przemysława Płoszczuka i efektowną "podcinką" posłał piłkę do bramki nad interweniującym Kacprem Rosą. W 34. min powinno być 2:0 dla gości, ale w sobie tylko znany sposób Łukasz Gwiazda z 5 metrów nie trafił w bramkę.

Po przerwie odważniej zaatakowali młodzieżowcy z Białegostoku i Hrynowiecki kilka razy wybronił ostródzian z opresji. Piłkarze Sokoła zaś szukali swoich szans w strzałach z dystansu, ale wynik nie zmieniał się. Jednak najlepsze okazje na podwyższenie prowadzenia zmarnowali Jakub Błażewicz i Piotr Piceluk. Pierwszy w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w słupek, a "Picek" ustrzelił golkipera w krocze.

Mimo że w końcówce gospodarze próbowali na wszelki sposób doprowadzić do wyrównania, to Sokół utrzymał jednobramkowe prowadzenie i wywiózł ze stolicy Podlasia trzy punkty.

Jagiellonia II Białystok - Sokół Ostróda 0:1 (0:1)
0:1 - Filipek (17)

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna