Mistrzowie rakiet złożyli sportowy hołd śp. Piotrowi Chorążemu
2023-04-17 09:44:50(ost. akt: 2023-04-17 10:26:46)
BADMINTON/// Hala widowiskowo-sportowa w Orzyszu została opanowana 15 kwietnia przez ponad 30 specjalistów od rakiet. Ich celem nie były tylko medale i nagrody. Wszystkim przyświecała jedna, wspólna idea. Złożenie sportowego hołdu śp. Piotrowi Chorążemu.
– Był nie tylko bardzo cenionym nauczycielem wychowania fizycznego czy świetnym trenerem. Pamiętamy go także jako skutecznego działacza, samorządowca. Dobrego przyjaciela i człowieka o wielkim sercu. O śp. Piotrze można byłoby mówić długo, jednak tym razem przemówią… rakiety – przekonywali przed startem organizatorzy spod sztandaru MOSiR w Orzyszu.
I mówiły przez blisko 5 godzin, podczas których zawodnicy walczyli aż na 6 boiskach jednocześnie. Kto sięgnął po medale I Memoriału Piotra Chorążego w badmintonie?

Zmagania młodzieży (kat. do 16 lat) zdominował klan Piekarskich. Samuel wywalczył złoto, a starsza o 2 minuty Kornelia srebro. Brąz przypadł w udziale Marcelowi Kubrowskiemu.
Wśród panów nie do zatrzymania okazał się doświadczony Grzegorz Wasyluk z Bartoszyc, który utarł sportowo nosa wielu znacznie młodszym od siebie rywalom. Na podium towarzyszyli mu Michał Falkowski oraz Marcin Polak.
W zmaganiach pań szans rywalkom nie dała z kolei Beata Sztachelek, dla której – warto nadmienić – to już trzeci z rzędu turniej ukończony na 1. miejscu (wcześniej triumfowała w Mikołajkach oraz w Rynie). Na dwa pozostałe stopnie prestiżowego "pudła" wskoczyły odpowiednio Jolanta Chorąży (żona śp. Piotra - przyp. red.) oraz Anna Miłosek.

Potężnej dawki emocji dostarczyły kibicom również zmagania mikstów. W tej klasyfikacji "pozamiatał" duet Beata Sztachelek - Artur Kropiewnicki. Srebro wywalczyli Iwona i Mariusz Kraśniccy, a brązowe krążki zawisły na szyjach Jolanty Chorąży oraz Tomasza Bartosia.
Po ceremonii wręczenia nagród, wszyscy uczestnicy wzięli udział w loterii fantowej. Rakiety, lotki, koszulki... Było ich tyle, że absolutnie nikt nie wrócił do domu z pustymi rękami.

– To, że imprezę poświęcono pamięci Piotra, jest niezwykle sympatycznym akcentem. Pokazaniem, że w Orzyszu pamięta się o osobach, które wniosły tak wiele do życia i historii całej gminy – stwierdził Marek Dancewicz, przyjaciel śp. Piotra, jeden z najbardziej zaangażowanych kibiców sobotnich zmagań.

– Był świetnych fachowcem. Nauczył mnie podstaw sportowego badmintona. I to w czasach, gdy praktycznie wszyscy wokół podchodzili do niego wyłącznie rekreacyjnie. Pokazał mi, że jest to sport, który niesamowicie rozwija i wymaga żelaznej kondycji. Nie da się wejść na plac i wygrać przez przypadek. Tym większe wyrazy uznania wszystkim tym, którzy wzięli udział w pierwszym memoriale. Wierzę, że podczas kolejnych edycji będzie ich jeszcze więcej – podsumowuje.
Kamil Kierzkowski

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez