Orzyski parkiet w futsalowym ogniu. Złoto dla "Hotelarzy"!

I zawodnicy, i kibice wyczekiwali tej chwili od dawna. O tym, że podczas halowego turnieju piłki nożnej o puchar burmistrza Orzysza „będzie się działo”, świadczyła nie tylko świetna frekwencja na trybunach, ale i na… pobliskim parkingu, który przeżywał prawdziwe oblężenie.

– Chętnych do udziału było jeszcze więcej, ale postanowiliśmy nie przekraczać przyjętego limitu. Przy dodatkowych zespołach na liście trudno byłoby m.in. utrzymać jednodniowy charakter imprezy – słyszymy w orzyskim MOSiR.

Pierwszy gwizdek rozległ się punktualnie o 9:00. Publiczność została przywitana mocną „petardą”. W meczu inauguracyjnym ełcki Dar-Tech okazał się minimalnie lepszy (2:1) od drugiego zespołu HVAC-eko Drygały. A później… Później, jak u Hitchcocka, emocje jedynie rosły.

Po 6 godzinach nieustannej gry każda z czterech grup wyłoniła po dwie drużyny, które awansowały do fazy pucharowej. Do wielkiego finału przedarł się zespół Hotel Robert’s Port Mikołajki (najpierw pokonując Dar-Tech, a następnie ESM PatoTeam) oraz pierwsza brygada HVAC-eko Drygały (Nel-Bud Ełk oraz Coding BMW).

W boju o złoto lepsi okazali się popularni „Hotelarze”, którzy wygrał dość gładko, najwyraźniej zachowując więcej sił na to kluczowe starcie. W „finale pocieszenia”, którego stawką był brąz, Coding BMW pokonał – po serii rzutów karnych – ESM PatoTeam.

Drużyna Hotel Robert’s Port Mikołajki, która w całym turnieju ani razu nie zaznała goryczy porażki, zgarnęła nie tylko tytułowy puchar burmistrza Orzysza oraz nagrodę w wysokości 1 tys. zł. Popularni „Hotelarze” zdobyli dwa dodatkowe trofea. Nagrodę króla strzelców otrzymał niesamowicie skuteczny Patryk Gondek (autor aż 12 goli!), zaś za najlepszego bramkarza uznano Adama Radzikowskiego.

– Poziom organizacyjny oraz sportowy oceniam bardzo wysoko. Nasz wynik? Nie zlekceważyliśmy żadnego z rywali, robiliśmy swoje. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że najtrudniejsze przeprawy mieliśmy z zespołami Dar-Tech oraz ESM PatoTeam – mówi Patryk Gondek.

– Bardzo solidnie przygotowany turniej. Rozgrywki w Orzyszu zawsze wiążą się ze świetną atmosferą i dobrym poziomem sportowym – przekonuje Kacper Koniecko (Coding BMW), który zgarnął statuetkę dla najlepszego zawodnika turnieju.

– Nagroda indywidualna? W szatni żartowałem, że „na pewno będzie moja”, ale i tak byłem bardzo miło zaskoczony. Obiektywnie patrząc, na parkiecie było przynajmniej kilku zawodników, których uważam za lepszych, jak np. Patryk Gondek czy Paweł Dymiński. Z wyniku drużyny jestem zadowolony. Trzecie miejsce, przy tak solidnych rywalach, to fajny wynik. Niedosyt jednak pozostaje, bo wygrana w półfinale z Drygałami była w naszym zasięgu.