Tygrysi skok na medale. Dziewczyny z Orzysza pokazały pazury!

Niestety nie stawiło się ich wielu. Ponoć siła jednak nie w ilości, a w jakości. Magdalena Patyniuk i Elżbieta Siergiej, reprezentantki Tygrysy Run Team Orzysz, są tego doskonałym przykładem. Obie w kończącym się powoli sezonie startowym wielokrotnie stawały na podium (nie tylko biegów „płaskich”, ale i ekstremalnych). Tym razem również pokazały sportowy „pazur” i w komplecie stawiły się po medale.

Złoto klasyfikacji generalnej zgarnął Andrzej Leończuk z Białegostoku, który liczącą przeszło 21 km trasę pokonał w czasie 1:11:02. Najlepszą z pań w kat. OPEN okazała się Agata Zielepuha z Ełku (1:38:50).

Chwilę za nią linię mety minęła wspomniana Magdalena Patyniuk, zapewniając sobie tym samym srebro OPEN. Nie zawiodła i Elżbieta Siergiej, która z Ełku wróciła bogatsza o złoto kategorii K50-59.

– Rekord życiowy poprawiony o 2 minuty. O trasie można powiedzieć wiele, ale nie to, że była lekka – mówi Elżbieta Siergiej. – Dziękuję naszemu trenerowi, Łukaszowi Duchnowskiemu. Nie tylko za przygotowanie do biegu, ale i za wsparcie bezpośrednio na miejscu, za obecność. I za to: „Ela, luźno ręce, barki, tak trzymaj”. Małymi krokami do przodu. Wiem co mogło pójść lepiej, wyciągnęłam wnioski – dodaje reprezentantka Orzysza, która na trasie zazwyczaj ścigała się ze swym mężem. Tym razem pan Zbigniew ograniczył się do wspierania żony.

– Bez niego bieg to nie bieg. By złamać wreszcie tę barierę dwóch godzin, zabrakło mi ledwie 20 sekund. Chyba powinnam wskoczyć mężowi na ramę roweru, to czas byłby lepszy (śmiech) – podsumowuje zawodniczka Tygrysy Run Team Orzysz.

Międzynarodowego wymiaru Półmaratonowi Ełckiemu zazwyczaj dodawali nasi sąsiedzi z Litwy, Łotwy czy Białorusi. W tegorocznej edycji na starcie zameldowała się Swarn Kamal Sai, reprezentująca… New Delhi (Indie).