Orzysz odkrył piękno zaklęte w gibkości

Takiej imprezy w Orzyszu jeszcze nie było. Kojarzone z wojskowością miasto 7-9 czerwca przeżywało prawdziwe oblężenie. Wszystko za sprawą Mistrzostw Polski Juniora Młodszego w Akrobatyce Sportowej.

W szranki stanęło przeszło 300 zawodniczek i zawodników reprezentujących 25 klubów sportowych z najróżniejszych stron Polski. Frekwencja dopisała także wśród publiczności, którzy tłumnie przychodzili podziwiać "podniebne wyczyny" utalentowanej młodzieży. Zdecydowana większość przyznawała, że była zaskoczona rozmachem wydarzenia. Jakim cudem udało się imprezę gimnastyczną tej rangi sprowadzić do Orzysza?

— Z inicjatywą organizacji imprezy właśnie w Orzyszu wyszedł Mariusz Śrutwa, były piłkarz reprezentacji Polski, Ruchu Chorzów i Legii Warszawa, który jest właścicielem hotelu w Ubliku, a sam mocno związany jest z działającymi na Śląsku klubami gimnastycznymi — mówi Łukasz Nikołajuk z orzyskiego MOSiR.

— Jego hotel w połączeniu z halą MOSiR-u, do tego urokliwe Mazury, były wystarczającymi argumentami, by przekonać działaczy Polskiego Związku Gimnastycznego, aby akrobaci sportowi z całej Polski przyjechali właśnie do Orzysza — dodaje.

Jakie wrażenia impreza wywarła na orzyskich działaczach i - co najważniejsze - czy czołówka polskiej "akrobatyki" powróci w nasze strony?

— Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo goszczenie imprezy tej rangi (i do tego tak widowiskowego sportu) było ważnym wydarzeniem dla Orzysza. Trzeba pamiętać, że w sali widowiskowo-sportowej rywalizowali zawodnicy z całej Polski, więc to także ważne wydarzenie w aspekcie promocyjnym. Kolejna okazja już w sierpniu. W Orzyszu będziemy gościć na obozach sportowych zawodników z kilku klubów, którzy już dziś zapowiedzieli, że pokażą mieszkańcom próbkę swoich możliwości. Czy mistrzostwa Polski w Orzyszu odbędą się w przyszłym roku? Na to pytanie odpowiedzi jeszcze nie ma tym bardziej, że walka o prawo organizacji będzie duża — słyszymy w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Orzyszu.