Jezioro Orzysz zachwyciło bogactwem ryb. Szczupakowy rekord!

2019-05-30 13:37:08(ost. akt: 2019-05-30 13:44:45)

Autor zdjęcia: archiwum organizatorów

WĘDKARSTWO/// Jezioro Orzysz stało się 18-19 maja areną zmagań czołówki polskiego wędkarstwa. Złowiono łącznie aż 529 ryb. Skąd tak dobry wynik? —To jezioro bardzo bogate w ryby. Po prostu — stwierdzili triumfatorzy z Manyfik Team.
W dwudniowym święcie miłośników wędkarstwa wystartowały łącznie 63 załogi. Chętnych do wzięcia udziału było naturalnie nieporównywalnie więcej, lecz w Garmin Fishing League Savage Gear Challenge udział mogła wziąć tylko określona liczba załóg prezentujących adekwatny poziom.

Choć pogoda nie rozpieszczała (zwłaszcza w sobotę dały o sobie znać przetaczające się nad Mazurami burze), wrażenie robiła frekwencja i na wodzie, i... na lądzie. Z brzegu rywalizację śledziła bowiem pokaźna grupa miejscowych wędkarzy, wspierana przez jeszcze bardziej imponującą brygadę przyjezdnych specjalistów od "walki na kije". Jeśli jakiekolwiek miasto zasługiwało w miniony weekend na miano wędkarskiej stolicy Polski, to z pewnością był to właśnie Orzysz.

Jezioro okazało się bardzo hojne. Zawodnicy złowili łącznie 529 ryb, z czego 309 stanowiły szczupaki, a 220 okonie. — Ta liczba robi wrażenie. Zwłaszcza w kwestii szczupaków, w której orzyska odsłona Garmin Fishing League pobiła wszystkie poprzednie rekordy — przekonywali podczas oficjalnej ceremonii wręczenia nagród organizatorzy prestiżowego cyklu.

Po zliczeniu punktów z obu dni, na najwyższy stopień podium wskoczyli Artur Kalisz i Paweł Smoliński (250 pkt, Manyfik Team), którzy... kompletnie rozbili w Orzyszu bank z nagrodami. Ich łupem padło bowiem nie tylko 15 szczupaków i 2 okonie oraz złoto w "generalce" (łączna wartość nagród to blisko 11 tys. zł!), ale i miano specjalistów od "grubych ryb". To im udało się bowiem złowić największy okaz "zębatego" (94 cm) i "garbusa". Jeszcze większe otrzymali za to statuetki, do których zabrania ze sceny triumfatorzy potrzebowali... wsparcia kolegów.

Z tytułem wicemistrzowskim (13 szczupaków, 7 okoni) Orzysz upuścił Gold Team Szczecin (Tarnowski Michał i Zapałacz Mariusz, 225 pkt, nagrody o wartości blisko 7 tys. zł), a na 3. miejscu "pudła" znaleźli się Sebastian Mazur i Marcin Romańczuk (Mikado Team, 223 pkt, wartość nagród ponad 4 tys. zł).

Tuż za strefą medalową zmagania ukończyli Podatnicy (Piotr Konopka-Krzysztof Kostrzewa), Sasame H20 Sports Team (Łukasz Filip i Grzegorz Słowik) oraz Lemigo Fishing Team (Filip Biskupski i Mateusz Czajkowski).
Jaką receptę na sukces mieli triumfatorzy? — Tak naprawdę, to... rzucaliśmy i zwijaliśmy (śmiech) — słyszymy w Manyfik Team.

— Myślę, że przede wszystkim wyciągnęliśmy dobre wnioski z treningów. Wcześniej nie znaliśmy tego jeziora, jednak jesteśmy pełni uznania dla tego, co zobaczyliśmy. Przepiękny akwen. A jeśli dodać do tego fakt, że miejscowa społeczność wędkarska i samorządowcy sprawili, że praktycznie od 2 lat nie ma tu siat rybackich... Dobrze wiedzieć, że możemy łowić w Polsce. Nie trzeba wydawać pieniędzy w Szwecji. W Orzyszu jest po prostu dużo ryb. Brawa dla gospodarzy — dodają zwycięzcy.

— Wszystkim uczestnikom dziękujemy za miłą atmosferę, koleżeńskie podejście i walkę w duchu fair play. Przez cały czas trwania zawodów nie było żadnych protestów, upomnień ani kar. Królowały fajne, sportowe zasady — podsumowują organizatorzy z Garmin Fishing League.

Kamil Kierzkowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5