Spalony samochód i zderzenie bojerów
2015-02-15 18:54:24(ost. akt: 2015-02-15 19:38:47)
Niespokojny weekend mieli strażacy z Orzysza. Wczoraj (14 lutego) w Piankach (gm. Orzysz) spłonęło auto, dzisiaj (15 lutego) na jeziorze Śniardwy zderzyły się bojery. Jedna osoba trafiła do szpitala.
Przyczyny i okoliczności pierwszego zdarzenia bada policja. — W sobotę po godz. 22. dwa zastępy straży pożarnej, WSP Orzysz i OSP Orzysz, zostały zadysponowane do pożaru samochodu osobowego w miejscowości Pianki — relacjonuje Mariusz Semenowicz, prezes OSP Orzysz. — Gdy strażacy dotarli na miejsce zdarzenia paliła się komora silnika oraz wnętrze samochodu. Przy pomocy dwóch prądów piany gaśniczej ratownicy stłumili ogień. Spaleniu uległo całe wewnętrzne wyposażenie samochodu oraz palne elementy komory silnika.
Trzy zastępy straży pożarnej brały udział w dzisiejszej akcji. — Po godz. 10. otrzymaliśmy wezwanie do wypadku na jeziorze Śniardwy, gdzie doszło do zderzenia dwóch bojerów — mówi Mariusz Semenowicz. — Oprócz orzyskiego zastępu, który jako pierwszy pojawił się na miejscu zdarzenia, zadysponowano jescze zastęp OSP Okartowo oraz JRG Pisz. Poszkodowany w wypadku bojerowiec z urazem nogi został przewieziony do szpitala w Piszu.
Trzy zastępy straży pożarnej brały udział w dzisiejszej akcji. — Po godz. 10. otrzymaliśmy wezwanie do wypadku na jeziorze Śniardwy, gdzie doszło do zderzenia dwóch bojerów — mówi Mariusz Semenowicz. — Oprócz orzyskiego zastępu, który jako pierwszy pojawił się na miejscu zdarzenia, zadysponowano jescze zastęp OSP Okartowo oraz JRG Pisz. Poszkodowany w wypadku bojerowiec z urazem nogi został przewieziony do szpitala w Piszu.
red.
pisz@gazetaolsztynska.pl
pisz@gazetaolsztynska.pl
Tylko ciekawe informacje, polecam :)
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Glon #1667033 | 217.99.*.* 16 lut 2015 09:33
KOMBI śpiewało Moje Randewu, a ja śpiewam Moje BeeMWuuu i też płaczę...
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz