Mieszkańców Ornety kolejny raz zbulwersowała zbrodnia. Tym razem popełniona na 25-letnim mężczyźnie. Liczne komentarze na naszym portalu świadczą o tym, że temat poczucia zagrożenia jest w Ornecie aktualny. Czy w tym mieście jest szczególnie niebezpiecznie?
To pytanie zadaliśmy Adamowi Kołodziejskiemu, Komendantowi Komendy Powiatowej Policji w Lidzbarku Warmińskim.
- Do większości tych najcięższych przestępstw doszło w czterech ścianach prywatnych mieszkań - opowiada. - Ofiary i sprawcy znali się. Wspólnie spożywali alkohol. Nie doszło do nich na ulicy. Poza tym Orneta nie jest wyjątkowa. Niedawno mieliśmy zabójstwo w Lidzbarku Warmińskim, pchnięcie nożem w Kiwitach. Do takich zbrodni dochodzi wszędzie.
W licznych komentarzach internauci zarzucają orneckiej policji małą skuteczność. Ten zarzut pojawiał się także podczas spotkań w Ornecie, na które mieszkańcy zaprosili lokalne władze i przedstawicieli policji. Powodem była atmosfera zagrożenia, która udzieliła się mieszkańcom Ornety po trzech zabójstwach, do których doszło w tym mieście pod koniec roku 2007 i w 2008.
Przypomnijmy. 21 grudnia 2007 roku został zamordowany Romuald E. Udusił go znajomy. Drugą śmiertelną ofiarą był Stanisław K., którego ciało znaleziono na jednej z ławek. Jego śmierć była wynikiem pobicia. Zginął 15 marca 2008 r. Trzeciego zabójstwa dokonano na szanowanej emerytowanej nauczycielce - Zenobii T. Kobieta mieszkała sama. Jej ciało znaleziono w piwnicy jej domu.
Po tym trzecim zdarzeniu mieszkańcy Ornety poprosili o pomoc. Czuli się zagrożeni. To wtedy odbyło się spotkanie z władzami lokalnymi i przedstawicielami komendy powiatowej i wojewódzkiej policji.
W tym samym roku, w centrum miasta, jeden z młodych mieszkańców Ornety został dźgnięty nożem. Przeżył. Tego szczęścia nie miał pobity przez trzech znajomych 25-latek (str. 1 dzisiejszego wydania). Jego śmierć spowodowała, że temat poczucia zagrożenia w Ornecie powrócił. Internauci znowu zarzucają orneckiej policji słabą skuteczność.
- Policjanci z Ornety są bardzo skuteczni - twierdzi Komendant Kołodziejski. - Proszę zauważyć, że sprawców niemal wszystkich tych przestępstw ustalili i zatrzymali w ciągu 24 godzin. Mało tego, przestępstwo zostało sprawcom udowodnione na tyle, że sąd zastosował środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Tylko w jednym przypadku tak się nie stało. Chodzi o zabójstwo emerytowanej nauczycielki, ale postępowanie w tej sprawie jest cały czas prowadzone.
Jak mówi komendant policjanci z Ornety w uzasadnionych przypadkach mogą liczyć na pomoc stróży prawa z Lidzbarka Warmińskiego i Olsztyna. Podobnego zdania jest Andrzej Grzegorczyk, komendant Komisariatu w Ornecie.
- Czytałem komentarze na forum internetowym. Ktoś między innymi napisał, abym skorzystał z pomocy policjantów z Olsztyna - opowiada komendant Grzegorczyk. - Widać, że ten człowiek nie wie, że taką pomoc mamy. Pomagają nam policjanci z Olsztyna i z Lidzbarka Warmińskiego. W Ornecie są patrole prewencji i ruchu drogowego.
Komendant zapytany o to czy Orneta jest szczególnie niebezpieczna mówi: - Uważam, że Orneta jest miastem bezpiecznym. Skala zagrożenia jest porównywalna do skali zagrożenia w całym kraju. Jak w każdej miejscowości są środowiska patologiczne, gdzie między innymi nadużywa się alkoholu i tam dochodzi do przestępstw. Jeśli chodzi o pracę orneckich policjantów, to jestem z niej zadowolony. Chciałbym kiedyś usłyszeć jak społeczeństwo Ornety mówi, że policjanci dobrze zadziałali, bo sprawców ujęli w ciągu 24 godzin. A tak było w tym przypadku.
Ewa Lubińska
- Do większości tych najcięższych przestępstw doszło w czterech ścianach prywatnych mieszkań - opowiada. - Ofiary i sprawcy znali się. Wspólnie spożywali alkohol. Nie doszło do nich na ulicy. Poza tym Orneta nie jest wyjątkowa. Niedawno mieliśmy zabójstwo w Lidzbarku Warmińskim, pchnięcie nożem w Kiwitach. Do takich zbrodni dochodzi wszędzie.
W licznych komentarzach internauci zarzucają orneckiej policji małą skuteczność. Ten zarzut pojawiał się także podczas spotkań w Ornecie, na które mieszkańcy zaprosili lokalne władze i przedstawicieli policji. Powodem była atmosfera zagrożenia, która udzieliła się mieszkańcom Ornety po trzech zabójstwach, do których doszło w tym mieście pod koniec roku 2007 i w 2008.
Przypomnijmy. 21 grudnia 2007 roku został zamordowany Romuald E. Udusił go znajomy. Drugą śmiertelną ofiarą był Stanisław K., którego ciało znaleziono na jednej z ławek. Jego śmierć była wynikiem pobicia. Zginął 15 marca 2008 r. Trzeciego zabójstwa dokonano na szanowanej emerytowanej nauczycielce - Zenobii T. Kobieta mieszkała sama. Jej ciało znaleziono w piwnicy jej domu.
Po tym trzecim zdarzeniu mieszkańcy Ornety poprosili o pomoc. Czuli się zagrożeni. To wtedy odbyło się spotkanie z władzami lokalnymi i przedstawicielami komendy powiatowej i wojewódzkiej policji.
W tym samym roku, w centrum miasta, jeden z młodych mieszkańców Ornety został dźgnięty nożem. Przeżył. Tego szczęścia nie miał pobity przez trzech znajomych 25-latek (str. 1 dzisiejszego wydania). Jego śmierć spowodowała, że temat poczucia zagrożenia w Ornecie powrócił. Internauci znowu zarzucają orneckiej policji słabą skuteczność.
- Policjanci z Ornety są bardzo skuteczni - twierdzi Komendant Kołodziejski. - Proszę zauważyć, że sprawców niemal wszystkich tych przestępstw ustalili i zatrzymali w ciągu 24 godzin. Mało tego, przestępstwo zostało sprawcom udowodnione na tyle, że sąd zastosował środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Tylko w jednym przypadku tak się nie stało. Chodzi o zabójstwo emerytowanej nauczycielki, ale postępowanie w tej sprawie jest cały czas prowadzone.
Jak mówi komendant policjanci z Ornety w uzasadnionych przypadkach mogą liczyć na pomoc stróży prawa z Lidzbarka Warmińskiego i Olsztyna. Podobnego zdania jest Andrzej Grzegorczyk, komendant Komisariatu w Ornecie.
- Czytałem komentarze na forum internetowym. Ktoś między innymi napisał, abym skorzystał z pomocy policjantów z Olsztyna - opowiada komendant Grzegorczyk. - Widać, że ten człowiek nie wie, że taką pomoc mamy. Pomagają nam policjanci z Olsztyna i z Lidzbarka Warmińskiego. W Ornecie są patrole prewencji i ruchu drogowego.
Komendant zapytany o to czy Orneta jest szczególnie niebezpieczna mówi: - Uważam, że Orneta jest miastem bezpiecznym. Skala zagrożenia jest porównywalna do skali zagrożenia w całym kraju. Jak w każdej miejscowości są środowiska patologiczne, gdzie między innymi nadużywa się alkoholu i tam dochodzi do przestępstw. Jeśli chodzi o pracę orneckich policjantów, to jestem z niej zadowolony. Chciałbym kiedyś usłyszeć jak społeczeństwo Ornety mówi, że policjanci dobrze zadziałali, bo sprawców ujęli w ciągu 24 godzin. A tak było w tym przypadku.
Ewa Lubińska