Osiemnastu psychiatrów, którzy z powodów finansowych trzy miesiące temu złożyli wypowiedzenia, nie przyszło w poniedziałek do pracy. — Żeby zapewnić pacjentom opiekę, pracujemy w trybie awaryjnym — przyznaje Jan Citko, dyrektor Wojewódzkiego Zespołu Lecznictwa Psychiatrycznego w Olsztynie.
Jeszcze do końca lutego w Wojewódzkim Zespole Lecznictwa Psychiatrycznego w Olsztynie pracowało 35 lekarzy psychiatrów. Pierwszego grudnia ubiegłego roku 23 psychiatrów zażądało podwyżek, jednocześnie składając wymówienia z pracy. >>> Protest w szpitalu psychiatrycznym - zobacz film i zdjęcia! Od tamtego czasu lekarze nie doszli do porozumienia z dyrekcją szpitala. W poniedziałek minął im trzymiesięczny termin wypowiedzeń. Tylko pięciu lekarzy wycofało wymówienia, a osiemnastu nie przyszło do pracy.
Czy pacjenci mogą czuć się bezpiecznie i nie martwić się o efekt leczenia, skoro opiekuje się nimi teraz dwukrotnie mniej lekarzy? — Zobowiązałem pielęgniarki, sanitariuszy, psychologów i terapeutów, czyli łącznie 222 osoby, żeby otoczyły pacjentów większą opieką — mówi Jan Citko, dyrektor WZLP w Olsztynie. — Pracujemy w trybie awaryjnym, licząc na to, że dojdziemy do porozumienia z lekarzami, którzy złożyli wymówienia.
AD
Czy Urząd Marszałkowski, który jest organem założycielskim szpitala, ma jakiś pomysł na rozwiązanie problemów kadrowych? O tym piszemy we wtorkowej Gazecie Olsztyńskiej
Czy pacjenci mogą czuć się bezpiecznie i nie martwić się o efekt leczenia, skoro opiekuje się nimi teraz dwukrotnie mniej lekarzy? — Zobowiązałem pielęgniarki, sanitariuszy, psychologów i terapeutów, czyli łącznie 222 osoby, żeby otoczyły pacjentów większą opieką — mówi Jan Citko, dyrektor WZLP w Olsztynie. — Pracujemy w trybie awaryjnym, licząc na to, że dojdziemy do porozumienia z lekarzami, którzy złożyli wymówienia.
AD
Czy Urząd Marszałkowski, który jest organem założycielskim szpitala, ma jakiś pomysł na rozwiązanie problemów kadrowych? O tym piszemy we wtorkowej Gazecie Olsztyńskiej