Pewne zwycięstwo, ale bez fajerwerków
2023-12-10 17:36:34(ost. akt: 2023-12-10 17:37:16)
Siatkówka\\\ Indykpol AZS Olsztyn wygrał na wyjeździe 3:0 z Cuprum Lubin. Choć wynik końcowy wskazuje na gładką przeprawę olsztynian, to w pierwszych dwóch setach „azetesiacy” musieli się sporo napocić, by pokonać lubinian.
KGHM Cuprum Lubin – Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (23:25, 22:25, 14:25)
KGHM Cuprum Lubin: Jakub Strulak, Jake Hanes, Wojciech Ferens, Paweł Pietraszko, Danilo Gelinski, Kamil Kwasowski – Maksymilian Granieczny (libero) – Mateusz Masłowski (libero), Kajetan Kubicki, Adam Lorenc, Seweryn Lipiński
Indykpol AZS Olsztyn: Joshua Tuaniga, Moritz Karlitzek, Dawid Siwczyk, Manuel Armoa, Nicolas Szerszeń, Szymon Jakubiszak – Kuba Hawryluk (libero) – Jakub Majchrzak, Kamil Szymendera, Kapcer Sienkiewicz
Po środowej wpadce, gdy faworyzowani olsztynianie przegrali w tie-breaku z Barkomem Lwów, kibice liczyli na przekonywające zwycięstwo z okupującym dolne rejony tabeli Cuprumem Lwów. Tak też się stało, aczkolwiek końcowy triumf nie przyszedł łatwo podopiecznym trenera Webera.
W mecz lepiej weszli goście, którzy przy zagrywce Moritza Karlitzka wyszli na prowadzenie 4:1. „Azetesiacy” zdawali się konsekwentnie iść po swoje, prezentując się od swoich boiskowych adwersarzy zdecydowanie lepiej niemalże w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Jednakże od stanu 7:3 dla Indykpolu do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy niespodziewanie błyskawicznie odrobili straty i osiągnęli dwupunktowe prowadzenie (11:9). Od tego momentu spotkanie zrobiło się niezwykle wyrównane. I choć olsztynianie po asie serwisowy Karlitzka odzyskali dwupunktową przewagę (14:12), to lubinianie wciąż utrzymywali kontakt punktowy.
Na dobrą sprawę wszystko zaczęło się od początku, gdy Wojciech Ferens (były gracz AZS-u) doprowadził do remisu (17:17). Warto również podkreślić, że nerwy udzieliły się obu zespołom, czego efektem była stosunkowo duża ilość błędów. Gdy jednak linię środkową boiska przekroczył Hanes, a następnie Karlitzek dołożył asa serwisowego i zrobiło się 23:21 z perspektywy Indykpolu, to olsztynianie byli o krok od wygrania premierowej partii. Cuprum nie złożył broni, ale „azetesiacy” nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa w premierowej partii (25:23). Seta zakończył skutecznym atakiem Szymon Jakubiszak.
Druga odsłona do złudzenia przypominała początek meczu. Dość powiedzieć, że po ataku Nicolasa Szerszenia na tablicy świetlnej pojawił się wynik 7:3. Wówczas o czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy – Paweł Rusek. Po przerwie skuteczne ataki Jake’a Hanesa zaowocowały tym, że Cuprum zbliżył się do olsztynian na dwa punkty (6:8). Wciąż na zagrywce szalał jednak Moritz Karlitzek, dzięki czemu AZS uzyskał w miarę bezpieczną przewagę (13:9). Ale gospodarze nie dali się złamać i chwilę później przegrywali już tylko jednym punktem (14:15). Dobra gra Szerszenia i wspomnianego Karlitzka sprawiła jednak, że podopieczni trenera Webera odzyskali kilkupunktową przewagę (20:16). Od tego momentu „azetesiacy” grali pewnie i skutecznie, co przełożyło się na całą serią piłek setowych (24:19). Cuprum dzięki zagrywce Gelińskiego obronili jednak trzy setbole, dlatego lekko zaniepokojony szkoleniowiec Indykpolu poprosił o czas. Po chwili oddechu Nicolas Szerszeń zamknął seta wynikiem 25:22.
W trzecim secie tradycji stało się zadość, bo AZS po rewelacyjnych zagrywkach Kartlizka rozpoczął partię od stanu 4:1. Wysoką skuteczność utrzymywali także Armoa i przede wszystkim Szerszeń. Olsztynianie systematycznie powiększali przewagę, popełniają zdecydowanie mniej błędów niż rozbici gospodarze. Po autowym ataku Wojciecha Ferensa było już 11:6. Cuprum stać było jeszcze tylko na niewielki zryw, po którym gospodarze doszli olsztynian na trzy punkty (9:12). I to by było na tyle, bo później na parkiecie niepodzielnie dzielili i rządzili już tylko goście. Gdy po ataku Szymona Jakubiszaka i bloku Szerszenia zrobiło się 16:9, losy meczu w zasadzie były już rozstrzygnięte. Pewni swego olsztynianie nie odpuszczali, wskutek czego pozwolili lekko zdezorientowanym rywalom zdobyć w trzecim secie jedynie czternaście punktów.
Najwięcej punktów dla AZS-u zdobyli: Nicolas Szerszeń (15), Moritz Karlitzek (13) i Manuel Armoa (11). Olsztynianie od Cuprumu lepsi byli w ataku (51 proc. skuteczności wobec 38 proc. lubinian), lepiej punktowali zagrywką (6 do 3) i byli skuteczniejsi w grze blokiem (10 do 5).
MVP spotkania został Nicolas Szerszeń, który popisał się 48 proc. skuteczności w ataku i dołożył 2 bloki.
Kolejny mecz Indykpol AZS Olsztyn rozegra 17 grudnia. W zmodernizowanej hali Urania olsztynianie podejmą Bogdankę LUK Lublin.
W mecz lepiej weszli goście, którzy przy zagrywce Moritza Karlitzka wyszli na prowadzenie 4:1. „Azetesiacy” zdawali się konsekwentnie iść po swoje, prezentując się od swoich boiskowych adwersarzy zdecydowanie lepiej niemalże w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Jednakże od stanu 7:3 dla Indykpolu do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy niespodziewanie błyskawicznie odrobili straty i osiągnęli dwupunktowe prowadzenie (11:9). Od tego momentu spotkanie zrobiło się niezwykle wyrównane. I choć olsztynianie po asie serwisowy Karlitzka odzyskali dwupunktową przewagę (14:12), to lubinianie wciąż utrzymywali kontakt punktowy.
Na dobrą sprawę wszystko zaczęło się od początku, gdy Wojciech Ferens (były gracz AZS-u) doprowadził do remisu (17:17). Warto również podkreślić, że nerwy udzieliły się obu zespołom, czego efektem była stosunkowo duża ilość błędów. Gdy jednak linię środkową boiska przekroczył Hanes, a następnie Karlitzek dołożył asa serwisowego i zrobiło się 23:21 z perspektywy Indykpolu, to olsztynianie byli o krok od wygrania premierowej partii. Cuprum nie złożył broni, ale „azetesiacy” nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa w premierowej partii (25:23). Seta zakończył skutecznym atakiem Szymon Jakubiszak.
Druga odsłona do złudzenia przypominała początek meczu. Dość powiedzieć, że po ataku Nicolasa Szerszenia na tablicy świetlnej pojawił się wynik 7:3. Wówczas o czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy – Paweł Rusek. Po przerwie skuteczne ataki Jake’a Hanesa zaowocowały tym, że Cuprum zbliżył się do olsztynian na dwa punkty (6:8). Wciąż na zagrywce szalał jednak Moritz Karlitzek, dzięki czemu AZS uzyskał w miarę bezpieczną przewagę (13:9). Ale gospodarze nie dali się złamać i chwilę później przegrywali już tylko jednym punktem (14:15). Dobra gra Szerszenia i wspomnianego Karlitzka sprawiła jednak, że podopieczni trenera Webera odzyskali kilkupunktową przewagę (20:16). Od tego momentu „azetesiacy” grali pewnie i skutecznie, co przełożyło się na całą serią piłek setowych (24:19). Cuprum dzięki zagrywce Gelińskiego obronili jednak trzy setbole, dlatego lekko zaniepokojony szkoleniowiec Indykpolu poprosił o czas. Po chwili oddechu Nicolas Szerszeń zamknął seta wynikiem 25:22.
W trzecim secie tradycji stało się zadość, bo AZS po rewelacyjnych zagrywkach Kartlizka rozpoczął partię od stanu 4:1. Wysoką skuteczność utrzymywali także Armoa i przede wszystkim Szerszeń. Olsztynianie systematycznie powiększali przewagę, popełniają zdecydowanie mniej błędów niż rozbici gospodarze. Po autowym ataku Wojciecha Ferensa było już 11:6. Cuprum stać było jeszcze tylko na niewielki zryw, po którym gospodarze doszli olsztynian na trzy punkty (9:12). I to by było na tyle, bo później na parkiecie niepodzielnie dzielili i rządzili już tylko goście. Gdy po ataku Szymona Jakubiszaka i bloku Szerszenia zrobiło się 16:9, losy meczu w zasadzie były już rozstrzygnięte. Pewni swego olsztynianie nie odpuszczali, wskutek czego pozwolili lekko zdezorientowanym rywalom zdobyć w trzecim secie jedynie czternaście punktów.
Najwięcej punktów dla AZS-u zdobyli: Nicolas Szerszeń (15), Moritz Karlitzek (13) i Manuel Armoa (11). Olsztynianie od Cuprumu lepsi byli w ataku (51 proc. skuteczności wobec 38 proc. lubinian), lepiej punktowali zagrywką (6 do 3) i byli skuteczniejsi w grze blokiem (10 do 5).
MVP spotkania został Nicolas Szerszeń, który popisał się 48 proc. skuteczności w ataku i dołożył 2 bloki.
Kolejny mecz Indykpol AZS Olsztyn rozegra 17 grudnia. W zmodernizowanej hali Urania olsztynianie podejmą Bogdankę LUK Lublin.
Inne wyniki: Ślepsk Malow Suwałki – Alurom CMC Warta 0:3 (22:25, 21:25, 22:25); GKS Katowice – Skra Bełchatów 0:3 (21:25, 18:25, 20:25); Trefl Gdańsk – Zaksa Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:20. 25:20, 25:21); Projekt Warszawa – Jastrzębski Węgiel (niedziela, godz. 17.30), Barkom Lwów – Norwid Częstochowa (niedziela, godz. 20.30), Czarni Radom – Asseco Resovia Rzeszów (poniedziałek, godz. 17.30), Bogdanka Luk Lublin – Stal Nysa (poniedziałek, godz. 20.30).
PLUSLIGA
1. Jastrzębski 30 30:3
2. Projekt 26 28:7
3. Warta** 24 27:12
4. Asseco 22 26:11
5. Trefl** 22 24:14
6. Indykpol AZS 18 21:16
7. Zaksa** 18 22:19
8. Bogdanka 17 22:19
--------------------------------
9. Stal* 16 20:18
10. Ślepsk** 12 13:23
11. Skra 10 17:23
12. Barkom 10 14:24
13. Częstochowa 8 13:26
14. Cuprum 8 10:24
15. Katowice** 3 8:32
16. Czarni 2 5:29
* mecz mniej
** mecz więcej
1. Jastrzębski 30 30:3
2. Projekt 26 28:7
3. Warta** 24 27:12
4. Asseco 22 26:11
5. Trefl** 22 24:14
6. Indykpol AZS 18 21:16
7. Zaksa** 18 22:19
8. Bogdanka 17 22:19
--------------------------------
9. Stal* 16 20:18
10. Ślepsk** 12 13:23
11. Skra 10 17:23
12. Barkom 10 14:24
13. Częstochowa 8 13:26
14. Cuprum 8 10:24
15. Katowice** 3 8:32
16. Czarni 2 5:29
* mecz mniej
** mecz więcej
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez