Niesamowite odkrycia archeologiczne

2023-09-12 10:58:08(ost. akt: 2023-09-12 11:11:40)
— Muzeum może liczyć na dalsze wsparcie tego typu działań — powiedział marszałek Gustaw Marek Brzezin (pierwszy z lewej)

— Muzeum może liczyć na dalsze wsparcie tego typu działań — powiedział marszałek Gustaw Marek Brzezin (pierwszy z lewej)

Autor zdjęcia: Wiktoria Podlewska

To, jak bardzo ważne jest dbanie o historię, doskonale wiedzą archeolodzy, którzy w Muzeum w Grunwaldzie zaprezentowali swoje nowe odkrycia z pola bitwy. Wystawa wręcz zapiera dech w piersiach.
Wśród przedmiotów, które już poddano konserwacji, są między innymi zapona do płaszczy krzyżackich z napisem „Ave Maria”, pieczęć biskupa chełmińskiego przedstawiająca pelikana, który krwią karmi młode, czy puginał antenowy z XV wieku.
— Puginał to rodzaj noża, który na polach bitwy służył do dobijania najciężej rannych, do skrócenia im cierpień — wyjaśnia kierownik badań archeologicznych na polach Grunwaldu Adam Górecki, który dodał, że nie da się ustalić, do których wojsk należał odnaleziony eksponat.
— To bardzo istotne miejsce nie tylko dla nas, ale również wszystkich pasjonatów z całej Europy — powiedział marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Gustaw Marek Brzezin. — Oryginalne przedmioty eksponowane w tym muzeum są bardzo ważne, bo zaświadczają prawdziwości prezentowanej tu historii — dodał. Zapewnił też, że muzeum może liczyć na dalsze wsparcie tego typu działań. Podkreślił, że miejsce to jest ważne nie tylko z punktu widzenia regionu, ale też całego kraju, a nawet Europy. — To bitwa pod Grunwaldem załamała potęgę zakonu krzyżackiego — dodał marszałek.
Z kolei w Muzeum Bitwy pod Grunwaldem Szymon Drej podkreślił, że muzeum stara się o wypożyczanie dodatkowych zabytków z innych muzeów. Turyści, którzy odwiedzają obiekt, muszą mieć jednak świadomość, że najwspanialsze zabytki z Grunwaldu nie zostały jeszcze wydobyte.
— Mam nadzieję, że kiedy będziemy podsumowywać badania, nasz zbiór wzbogaci się o kolejne artefakty — powiedział.
Dla pasjonatów historii kierownik badań archeologicznych ma bardzo dobrą wiadomość, bo badacze mogą już z dużym prawdopodobieństwem określić granice pola bitwy. Jest to teren w rejonie drogi między Grunwaldem a Łodwigowem.
— Nie znamy natomiast, bo nie jest to potwierdzone archeologicznie, kierunku przemarszu armii polsko-litewskiej na pole bitwy i miejsce postoju przed bitwą — poinformował Adam Górecki.
Dawniej sugerowano, że namiot królewski mógł stanąć przy jeziorze Łubień, ale w związku z lokalizacją miejsca starcia trzeba wziąć pod uwagę inne teorie i sprawdzić różne koncepcje badaczy.
— W tym roku badania będziemy prowadzić w okolicach starego miasta i Wierzbicy, próbując prześledzić tę północną drogę podejścia na pole bitwy po zdobyciu Dąbrówna, ze wszystkimi informacjami ze źródeł historycznych — dodał.
Nowe eksponaty można już podziwiać w Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w Stębarku.

WP

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5