Adrian Zandberg: istnieje realne zagrożenie, że Konfederacja dostanie do ręki ster władzy w Polsce

2023-09-08 21:19:38(ost. akt: 2023-09-08 21:21:27)
Adrian Zandberg

Adrian Zandberg

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Chciałbym przestrzec przez realnym niebezpieczeństwem, które wisi dzisiaj nad Polską, że skrajna prawica, ta zbieranina pod nazwą Konfederacja, dostanie do ręki ster władzy w Polsce; Lewica nie wejdzie do rządu z brunatnymi – mówił w Zielonej Górze polityk Nowej Lewicy, poseł Adrian Zandberg.
Zandberg przekonywał, że Prawo i Sprawiedliwość po tych wyborach nie będzie w stanie samodzielnie rządzić. „Oni sami już to wiedzą. Niestety, to oznacza, że bardzo realnym zagrożeniem jest to, że przygarną skrajną prawicę pana Mentzena i Korwina-Mikkego, i że wspólnie będą niszczyć Polskę, że wspólnie będą rozmontowywać kolejne obszary polskiego państwa, że wspólnie będą stanowili zagrożenie dla praw kobiet, dla praw człowieka, dla europejskiej przyszłości naszego kraju” – mówił Zandberg.

Dodał, że w Zielonej Górze, Krakowie, w Warszawie, Poznaniu, we Wrocławiu będzie szła walka o to, czy ten kolejny mandat przypadnie Lewicy czy Konfederacji.

„Od tego będzie zależała tak na prawdę przyszłość naszego kraju – jego europejska i demokratyczna przyszłość. Dlatego tak ważne jest to, żeby w tych wszystkich miejscach, tych wszystkich okręgach Lewica wygrała z Konfederacją” – powiedział lider Lewicy.

Zandberg oznajmił, że na sejmowych korytarzach słyszał o pomysłach, by demokratyczna opozycja wchodziła w alianse, tworzyła rząd ze skrajną prawicą. Dodał, że mówią o tym także politycy będącymi demokratami i jak to ujął - raczej robią to z braku rozsądku, a nie ze złej woli.

„Ale chcę powiedzieć bardzo jasno i jednoznacznie. My się na to nigdy nie zgodzimy. Lewica nie wejdzie do rządu z brunatnymi, Lewica nie będzie w jednym rządzie z panem Mentzenem, z panem Braunem, z panem Korwinem-Mikkem. Uważamy, że Konfederacja to nie jest mniejsze zło, tylko to jest większe zło, realne zagrożenie dla prawa kobiet, realne zagrożenie dla prawa człowieka, realne zagrożenie dla europejskiej przyszłości Polski” – podkreślił Zandberg.

Podczas konferencji przed Filharmonią Zielonogórską kandydaci Lewicy mieli ze sobą kartonową dwustronna postać jednego z liderów Konfederacji Sławomira Mentzena. Kiedy zaczęli spotkanie był on przedstawiony z tabliczką „Wolność”, a potem został obrócony i trzymał tabliczkę z napisem „Do więzienia za aborcję!”.

Kandydatka Nowej Lewicy na senatora w jednym z okręgów w Warszawie, poseł Magdalena Biejat mówiła w Zielonej Górze, że Mentzen próbuje przekonać wszystkich, że będzie gwarantem wolności i będzie dbał o swobody każdego obywatela.

„To jest ta jego twarz, ta twarz, którą próbuje kreować w wizerunku medialnym (…) Pan Sławomir Mentzen to człowiek, który chce całkowicie zakazać dostępu do przerywania ciąży. Konfederacja chce zakazać nam prawa dostępu do aborcji, tej aborcji, która w wielu przypadkach ratuje życie i zdrowie kobiet. Ale co więcej, pan Mentzen domagał się tego, żeby za aborcję karać kobiety więzieniem. To jest prawdziwa twarz Konfederacji” – powiedziała Biejat.

Liderka lubuskiej listy Nowej Lewicy do Sejmu poseł Anita Kucharska-Dziedzic zapewniała: „Jako Lewica nieustannie i konsekwentnie w postaci ustaw, kolejnych ustaw, będziemy zgłaszać te postulaty kobiet do polskiego prawodawstwa i nie spoczniemy, póki nie nastąpi pełna restytucja praw kobiet w Polsce”.

Podczas spotkania padło pytanie o wystąpienie prezesa NBP Adama Glapińskiego, a dokładnie o to, „skąd on może wiedzieć na początku września jaka będzie inflacja na końcu miesiąca”. Zandberg odparł, że trudno wypowiedzi Glapińskiego traktować poważnie i jak ocenił – „to duży kłopot”.

„Bo prezes NBP ma potężne narzędzie, by wpływać na rynki. Tym narzędziem jest jego własny język. Ale niestety, pan prezes Glapiński robił wiele, żeby to narzędzie nie było traktowane w sposób poważny (…) Pan prezes Glapiński w tym momencie dosyć histerycznie sprząta po tym, co sam napaskudził, bo przypominam, że parę miesięcy temu pan prezes Glapiński dociskając bardzo mocno ludzi, którzy spłacają kredyty, wdał się w jakąś szaleńczą licytację, kto dowali im więcej – on czy prezes banku centralnego w Czechach” – powiedział Zandberg. (PAP)

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5