Dlaczego miasto odrzuciło pomysł rugbystów? Znamy odpowiedź

Zdaniem Henryka Pacha, prezesa Warmińsko-Mazurskiego Okręgowego Związku Rugby, brak biura zawodów i zaplecza sanitarnego w zasadzie pozbawi ten obiekt funkcji stadionu.

— Był to kolejny etap renowacji obiektu z perspektywą budowy płyty głównej. Nie wyobrażam sobie aby była ona bez oświetlenia — powiedział Henryk Pach w rozmowie z Gazetą Olsztyńską. — Te projekty realizujemy społecznie, ubiegaliśmy się o pozwolenia wodnoprawne. Brak zgody na instalację oświetlenia raczej uniemożliwi korzystanie z tego stadionu przez dzieci, młodzież oraz mieszkańców Olsztyna.

Prezes związku złoży odwołanie od decyzji ratusza. — Bardzo liczę na rozsądek pana prezydenta. Na to, że zapozna się z naszymi odwołaniami i przemyśli jakie mogą być skutki tej odmowy dla rozwoju sportu w Olsztynie — przyznał Henryk Pach.

— W tym roku z przyczyn formalno-prawnych projekty zakładające oświetlenie stadionu i wybudowanie zaplecza szatniowego nie mogły zostać poddane pod głosowanie. Wynika to przede wszystkim z faktu, że mamy już gotowy projekt Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego tego miejsca i jesteśmy po wstępnych uzgodnieniach — wyjaśnia Marta Bartoszewicz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Olsztynie.

I dodaje: — Niestety otrzymaliśmy kilka decyzji negatywnych, m.in. z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która ma kilka uwag co do zapisów planu. A zatem teraz nanosimy poprawki i ponownie wyślemy plan do akceptacji wszystkich podmiotów. Gdy wszystkie decyzje będą pozytywne, plan zostanie poddany pod głosowanie radnych. A przyjętą w naszym urzędzie zasadą jest że na około rok przed uchwaleniem Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego nie udzielamy żadnych decyzji o warunkach zabudowy na danym terenie. Wynika to z faktu, że plan ma uporządkować miejsca, których dotyczy i zagospodarować je w sposób kompleksowy, a nie przypadkowy. I gdy projekt planu jest gotowy i wysłany do akceptacji — instytucje, które każdorazowo go opiniują, mogą nie uzgodnić jego treści, co z kolei mogłoby doprowadzić do zmian w planie, a w konsekwencji do ewentualnego uchylenia wcześniej wspomnianych decyzji o warunkach zabudowy. To z kolei może być niekomfortowe dla inwestorów, którzy mogli w tak zwanym międzyczasie podjąć zobowiązania finansowe w związku z zaplanowanym zamierzeniem, a w przypadku tego projektu mogłoby to zagrozić realizacji projektów w tej edycji OBO. Ważny w tej sprawie jest też fakt, że realizacja proponowanego zamierzenia nie jest możliwa w trakcie OBO 2022, bo wnioskowane działania są niemożliwe do realizacji w terminie 12 miesięcy (a takie — zgodnie z decyzją wojewody — muszą być inwestycje wykonywane z pieniędzy budżetów obywatelskich).

Zapytaliśmy rzeczniczkę, czy ratusz będzie wspierał dalsze prace przy rozbudowie infrastruktury Olsztyńskiego Stadionu Rugby w Olsztynie?

— Na tym terenie inwestuje tylko gmina, nie klub sportowy — podkreśla rzeczniczka. — Decyzją mieszkańców z naszych podatków, w ciągu ostatnich trzech edycji Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego w to boisko zainwestowaliśmy łącznie ponad 1,3 mln zł. Były to pieniądze, które zostały przeznaczone m.in. na ogrodzenie, bramę; teraz trwa budowa siedzisk, a wkrótce będzie tam budowany ekotaras. Nie wstrzymujemy tych prac, wręcz przeciwnie, gdy natrafiliśmy na pewne trudności, które wymagały zainwestowania tam dodatkowych środków, poszukaliśmy zewnętrznego finansowania, żeby zrealizować wszystkie zaplanowane zamierzenia — przypomina.

— Tegoroczna decyzja nie jest równoznaczna z faktem, że takie projekty nie będą mogły być realizowane w przyszłym roku — uspokaja Marta Bartoszewicz. — Po uchwaleniu Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla tego terenu (co, jak szacujemy, powinno nastąpić na przełomie tego i kolejnego roku) wnioskodawcy będą mogli ponownie złożyć projekty i — jeśli będą zgodne z planem i nie będzie innych istotnych uwag osób opiniujących wnioski, to będą one mogły zostać poddane pod głosowanie. I jeśli taka będzie decyzja mieszkańców, zostaną zrealizowane — zapewnia.

I dodaje: — Wiele mediów skupiło się teraz na tych dwóch projektach, ale przypomnę, że łącznie do tegorocznej edycji zgłoszono 37 projektów miejskich. One również są bardzo ważne — podkreśla.

I przypomina: — Projekty mogą zgłaszać mieszkańcy Olsztyna, a nie związek rugby — oświadcza. — Olsztyński Budżet Obywatelski jest dla mieszkańców, a jeśli oni tak zdecydują — pieniądze mogą być przeznaczone na działalność z której korzystają kluby, jednak warto pamiętać, że to nie kluby są tu beneficjentami tych środków — zastrzega.

— Budżety obywatelskie zgodnie z prawem są budżetami jednorocznymi. A zatem jeśli jacyś wnioskodawcy wygrają w jednym roku, to nie oznacza to, że w kolejnym też ich projekt zwycięży. O tym decydują mieszkańcy w głosowaniu — zaznacza.

Rzeczniczka odniosła się także do zajęć dla mieszkańców, które związek rugby organizuje na stadionie przy ul. Gietkowskiej. — Za zajęcia (takie jak „piłka z jajem”), które się tam odbywają, płacą nasi mieszkańcy za pośrednictwem Ośrodka Sportu i Rekreacji — informuje.

Olsztyńscy rugbyści pozyskali zaniedbany stadion przy ul. Gietkowskiej w 2018 roku. Od tego czasu trwa renowacja obiektu. To historyczne miejsce pamięta czasy, gdy stacjonowały tu wojska dragońskie. Na murawie obiektu trenowali przedstawiciele różnych dziedzin sportu, także drużyny rugby. Właśnie tutaj odbywały się ligowe mecze pierwszego olsztyńskiego klubu rugby, który powstał w latach 70. XX w.