Mieszkańcy SM "Jaroty" chcą odwołać prezesa. Do akcji włącza się Lidia Staroń, senator z Olsztyna
2021-08-18 07:21:00(ost. akt: 2021-08-17 22:05:46)
Mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowej "Jaroty" nie odpuszczają. Będą protestować tak długo, aż uda im się odwołać prezesa Romana Przedwojskiego razem z całym zarządem. Swoją pomoc zaoferowała im senator Lidia Staroń, która ma już doświadczenie ze sprawami spółdzielczymi.
Mieszkańcy SM "Jaroty" zorganizowali spotkanie, na które zaprosili Łukasza Michnika, koordynatora społecznego rzecznika praw obywatelskich na Warmii i Mazurach, i senator Lidię Staroń, która ubiegała się o stanowisko rzecznika praw obywatelskich, i olsztyńską radną Monikę Rogińską-Stanulewicz.
Przypomnijmy. Niedawno mieszkańcy spółdzielni zorganizowali protest związany z piątą już w tym roku podwyżką cen. Podczas manifestacji rozmawiali ze sobą o codziennych problemach, które — jak się później okazało — dotyczą ich wszystkich, niezależnie od tego, czy mieszkają na Nagórkach, Pieczewie czy Jarotach.
Funkcjonująca już wcześniej w taki sposób facebookowa grupa Nagórki RAZEM stała się czymś w rodzaju ruchu oporu skierowanemu przeciwko prezesowi Przedwojskiemu i jego otoczeniu. Mieszkańcom SM "Jaroty" — oprócz podwyżki cen czynszu i stałych opłat — przeszkadza także wiele innych rzeczy. Między innymi jest to liczenie wysokości funduszu przeznaczonego na kulturę na podstawie wielkości mieszkania, a nie liczby mieszkańców, brak remontu na klatkach schodowych pomimo wysokich opłat przeznaczanych na fundusz remontowy, niewystarczająca liczba miejsc parkingowych...
Od samego początku po stronie mieszkańców stał Łukasz Michnik, koordynator społecznego rzecznika praw obywatelskich w województwie warmińsko-mazurskim, który był też na pierwszym proteście, na którym zapewnił pomoc mieszkańcom.
— Mamy jeden cel: oddać spółdzielnię w ręce ludzi. Chcemy zmienić zarząd i prezesa. Ja oczywiście nie jestem decyzyjny w tej sprawie, ale organizujemy spotkania, dajemy ludziom platformę, na której mogą się wypowiedzieć. Z tych spotkań wynika jedno: oni mają dość, chcą zmiany, ćwierć wieku jeden prezes to zdecydowanie za dużo. To sam prezes daje ludziom powody do strajków i protestów. Będziemy o tym przypominać na kolejnych spotkaniach, protestach, w mediach, listach do zarządu, dosłownie wszędzie, gdzie się da. Zorganizujemy zbiórkę podpisów pod zgromadzeniem walnym, jest to w naszym zasięgu — mówi Łukasz Michnik w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską. — Pierwszym krokiem jest zbudowanie świadomości — musimy zebrać mieszkańców. Ludzie boją się prezesa, a my im uświadamiamy, że mają w nas wsparcie. On ma doskonałą kancelarię prawną, która najwidoczniej nie służy mu do walki o interesy mieszkańców, tylko do walki z mieszkańcami. Kiedy jesteśmy w grupie, to jest w nas siła i wiara w to, że możemy coś zmienić. Razem damy radę — podsumowuje Michnik.
Na spotkanie mieszkańców przyszła senator Lidia Staroń, która otrzymała specjalne zaproszenie od członków SM "Jaroty". Polityczka z Olsztyna wielokrotnie podkreślała w swoim wystąpieniu, jak ważna jest mobilizacja ze strony mieszkańców i sama chęć do działania. Lidia Staroń mówiła o wsparciu zarówno organizacyjnym, jak i prawnym, jednak wielokrotnie podkreślała, że najważniejsze jest zaangażowanie samych mieszkańców.
— W Senacie jest zmiana ustawy odnośnie zmian w działaniach spółdzielni mieszkaniowych. Nie wszyscy chcą zmienić te przepisy, widzą w tym oczywiście bardzo dobre interesy. Te zmiany są bardzo trudne, w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych mogą nastąpić bardzo dobre zmiany. Jeśli wszystko się uda, to zmiana rady będzie dużo prostsza, wtedy będą po prostu wybory powszechne. Zmian jest dużo więcej, ale w waszej sprawie ta jest najważniejsza — podkreślała senator Staroń.
Lidia Staroń zajmie są sprawą SM "Jaroty". Zapewniła mieszkańcom wsparcie i kilka rozwiązań: od zmiany zarządu poprzez utworzenie kilku odrębnie działających małych spółdzielni aż po utworzenie wspólnoty mieszkaniowej. Jak zapewniała Lidia Staroń — rozwiązań jest wiele, trzeba tylko wybrać te najbardziej odpowiednie.
Swoje wsparcie zaoferowała także radna olsztyńska Monika Rogińska-Stanulewicz, która także była obecna na spotkaniu mieszkańców. Radna wysłuchała głosów mieszkańców, i zapewniła, że będzie kimś w rodzaju łącznika między nimi a władzami miasta i spółdzielni.
— Przyszłam na spotkanie na zaproszenie mieszkańców SM "Jaroty", którzy poprosili mnie o wsparcie, bycie ich "pancerzem ochronnym". Bądź co bądź, będąc 20 lat radną umiem rozmawiać z każdym. Teraz, po tym, jak mówią, co im się nie podoba, mogą mieć pewne problemy z władzami spółdzielni. Niestety mściwość jest okrutna. Ja od strony samorządu chcę podpowiadać, co mają robić. Mieszkańcy nie mogą bać się walczyć o swoje — podkreśla radna Rogińska-Stanulewicz w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską.
Sprawa walki mieszkańców SM "Jaroty" z prezesem nabiera rozpędu. W planach są kolejne strajki i pisma, a wsparcie ze strony Lidii Staroń, Moniki Rogińskiej-Stanulewicz i Łukasza Michnika może zmobilizować większą liczbę mieszkańców do udziału w protestach i spotkaniach.
Karol Grosz
Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
IRENA #3073135 18 sie 2021 10:07
dlaczego SM Jaroty nalicza opłatę za domy kultury do czynszu za mieszkanie i garaż przecież te domy są zamknięte od ponad roku. Następna sprawa to mieszkańcy budynku , w którym mieszkam nie chcieli sprzatania przez SM Jaroty mimo to SM wybrało firmę i nalicza dodatkowe opłaty za sprzątanie, którego tak naprawdę nie ma , zawsze jest brudno na klatce. Zgłaszałam wielokrotnie syf bez reakcji, Na wszystkie moje reklamację otrzymuję standardową odpowiedź było spotkanie ileś miesięcy temu i nie było sprzeciwu. Szkoda strzępić ryja
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
AtoJa #3073130 18 sie 2021 09:34
W spółdzielni Pojezierze to przynajmniej dbają o tereny zielone i sprzątają. Nie można narzekać też na remonty.
odpowiedz na ten komentarz
SumRed #3073126 18 sie 2021 09:11
To samo trzeba zrobic w Spółdzielni POJEZIERZE - wiadomo ile zarabia prezes.......................
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
AtoJa #3073124 18 sie 2021 08:54
A ja gratuluję spółdzielcom gestu dobroczynności jakim wykazali się zatrudniając, na stanowisko trzeciego wiceprezesa, blisko 70-letniego emeryta, byłego dyrektora z urzędu. Piękny gest zważywszy na wysokie wynagrodzenia panów prezesów.Tyle let z dwoma wiceprezesami, aż tu taka podniosła decyzja. Spółdzielczość w Polsce to ciągle, pomimo upływu 31 lat rzekomo nowego ustroju Polski, udzielne księstwa prezesów i tzw. rad nadzorczych, Prawdziwi mieszkańcy spółdzielcy mają tu g...o do powiedzenia. Bo przecież zdecydowana większość,jeżeli nie wszyscy, z tych prezesów nie mieszkają w budynkach spółdzielni.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
goran #3073123 18 sie 2021 08:49
Brawo , jestem za . Pogonić to nieruchawe towarzystwo wzajemnej adoracji !
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz