Ten kto krzywdzi dziecko, może być tuż obok
2021-08-07 19:31:00(ost. akt: 2021-08-07 11:33:10)
Co trzeci sprawca pedofilii należy do rodziny, a w 30 proc. jest to osoba duchowna. Tak przerażające dane płyną z najnowszego raportu ds. pedofilii. Najmłodsze skrzywdzone dziecko miało zaledwie rok. Jak chronić swoje dzieci? Pytamy psychologa.
„Jak to nie dasz wujkowi buziaka?”, „Choć, dziadziuś cię weźmie na kolanko”, "Nie ma co się wstydzić, to twój chrzestny". Kiedy jest się dzieckiem, chłonie się słowa dorosłych jak gąbka. Muszą mieć przecież rację. Dlatego Karolina* nie widziała nic złego w tym, że wujek mocno dociskał ją w tańcu. To było na weselu, na które przyszła z rodzicami. Miała wtedy 9 lat. Potem wujek szepnął jej do ucha, że będzie z niej "fajna kobietka". Karolina nie rozumiała, dlaczego on tak sapie. Pewnie zmęczył się w tańcu.
Z kolei dziadek najlepszej przyjaciółki Wioletty był duszą towarzystwa. Zawsze uśmiechnięty, sypał żartami jak z rękawa. Mimo że Wioletta nie należała do rodziny, zapraszał ją na każdą uroczystość. "Przyjdź Wioletka, co tam będziesz sama w domu siedzieć. Weselej będzie". Miała 10 lat, kiedy jej ojciec odszedł do młodszej kobiety. Wychowywała ją matka, wiecznie zapracowana. Wioletta biegała z kluczem na szyi. Nie czekał na nią ciepły obiad. Pobyt u przyjaciółki, która mieszkała z mamą i dziadkiem, wydawał się bezpieczną alternatywą. O tym, że czuła wstyd i zażenowanie, kiedy sadzał ją na kolanach i po jakimś czasie głośno stękał, powiedziała dopiero na terapii w kolejnym stuleciu. Jej dzieciństwo płynęło w latach 80- tych XX wieku, nie było internetu i akcji #metoo. Nie mogła wyczytać, że to jest złe. To, co mówił dorosły, było święte. Już jako dorosła kobieta nie rozumiała, dlaczego jej relacje z mężczyznami są toksyczne. Teraz już wie.
W ubiegłym tygodniu ukazał się przerażający raport dotyczący pedofilii. To pierwszy raport Państwowej Komisji ds. Pedofilii. Za pedofilię uznaje się każde zachowanie osoby dorosłej wobec dziecka, które służy podnieceniu i zaspokojeniu własnych potrzeb seksualnych. Z badań wynika, że ponad 35 proc. wskazanych jej sprawców to członkowie rodziny skrzywdzonego dziecka. To osoby, z najbliższego otoczenia. Takie, którym ufają: sąsiad, przyjaciel domu, wychowawca z placówki opiekuńczo-wychowawczej czy internatu, trener w klubie sportowym, nauczyciel, pracownik domu pomocy społecznej czy też partner matki. Z kolei w niemal 30 proc. spraw podejrzanym była osoba duchowna
W sprawach, którymi zajmowała się komisja, poszkodowanych zostało 188 dziewczynek i 173 chłopców. W pozostałych przypadkach brakowało informacji o płci ofiary. Najmłodsze skrzywdzone dziecko miało zaledwie rok, a najstarsze 16 lat.
Komisja prowadziła łącznie 349 spraw zgłoszonych do niej i podjętych z własnej inicjatywy. Do prokuratury przekazała 137 zgłoszeń, z których 36 dotyczyło niezawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
— Przedstawiliśmy wiele liczbowych danych dotyczących zbadanych spraw oraz zgłoszeń, jakie do nas zostały bezpośrednio skierowane. Za każdą z tych spraw, o czym mamy obowiązek pamiętać, kryją się konkretne osoby, przede wszystkim bezbronne dzieci, które zostały skrzywdzone. Wiele z tych spraw zawsze kojarzyć nam się będzie z obrazami, zdjęciami, nagraniami oraz filmami, jakie były dołączone do akt. Materiały te przerażają, a jednocześnie są czynnikiem, który każe powiedzieć dość, który nakazuje nam byśmy nie przestali walczyć z tak ohydnymi zbrodniami — powiedział szef komisji Błażej Kmieciak, który jest współautorem raportu ( cytat za TVN24)
Komisja prowadziła łącznie 349 spraw zgłoszonych do niej i podjętych z własnej inicjatywy. Do prokuratury przekazała 137 zgłoszeń, z których 36 dotyczyło niezawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
— Przedstawiliśmy wiele liczbowych danych dotyczących zbadanych spraw oraz zgłoszeń, jakie do nas zostały bezpośrednio skierowane. Za każdą z tych spraw, o czym mamy obowiązek pamiętać, kryją się konkretne osoby, przede wszystkim bezbronne dzieci, które zostały skrzywdzone. Wiele z tych spraw zawsze kojarzyć nam się będzie z obrazami, zdjęciami, nagraniami oraz filmami, jakie były dołączone do akt. Materiały te przerażają, a jednocześnie są czynnikiem, który każe powiedzieć dość, który nakazuje nam byśmy nie przestali walczyć z tak ohydnymi zbrodniami — powiedział szef komisji Błażej Kmieciak, który jest współautorem raportu ( cytat za TVN24)
„W 22 przypadkach poszkodowani to osoby w wieku do 3 lat. W 71 zgłoszonych do Państwowej Komisji sprawach poszkodowani to osoby w wieku od 3 do 10 lat. Pozostali poszkodowani to osoby w wieku od 11 do 15 lat”— czytamy w raporcie.
Kim są sprawcy? Według danych komisji zdecydowaną większość potencjalnych sprawców pedofilii stanowią mężczyźni. Na 292 sprawców wskazano 275 osób płci męskiej, czyli 94 proc. wszystkich zgłoszeń.
Takie wnioski płynące z badania nie dziwią Bożeny Rychlik, psycholog z Olsztyna. — Od dawna wiadomo, że jeśli chodzi o pedofilię, najczęściej osobami krzywdzącymi dziecko są osoby z jego najbliższego otoczenia: wujek, dziadek, przyjaciel rodziny, trener — mówi w rozmowie z nami. — Przede wszystkim rodzice powinni być uważni, obserwować, jak dziecko się zachowuje po kontakcie z osobami dorosłymi. Załóżmy, że dziecko wraca z wakacji od dziadków i zachowuje się inaczej niż zwykle, przejawia zachowania, których wcześniej nie było. Może być bardziej płaczliwe, agresywne, albo nawet niegrzeczne. Czasem dzieci uskarżają się na dolegliwości z okolic narządów płciowych. To są poważne sygnały i nigdy, ale to nigdy nie należy ich ignorować. Dużo tu zależy od odpowiedzialności rodziców. Powinni być bardzo wyczuleni, uważni. Jeżeli dziecko gdzieś przebywa samo, bez ich kontroli, to powinni być uwrażliwieni na każdy niecodzienny sygnał, który płynie od dziecka.
Co możemy zrobić, żeby chronić nasze dzieci przed pedofilią? — Przede wszystkim rozmawiać — odpowiada. — Uczulić je, że jeżeli ktoś się wobec nich zachowuje w sposób nieodpowiedni, zły, przykry, muszą natychmiast nam o tym powiedzieć. To są trudne tematy, które ciężko dziecku wyłożyć. Jeśli chodzi o młodsze dzieci, można to zrobić w trakcie zabawy, bajki czy opowiadania: np. jeśli miś zostanie skrzywdzony, wtedy idzie do mamy i taty i o tym opowiada. A oni mu pomagają w tej trudnej sytuacji, opiekują się nim. Warto podawać przykłady ze świata dziecięcego. Oczywiście wszystko zależy od wieku maluszka. Praktycznie zawsze w zachowaniu dziecka widać zmianę, jeśli doświadczyło czegoś złego. Kładłabym nacisk na uważność rodziców i na ich troskę. I na rozezanie, z kim się dziecko zostawia. Należy też reagować na wszelkie niepokojące sygnały. I skontaktować się z psychologiem dziecięcym.
Bożena Rychlik podkreśla, że ma świadomość, jak trudno jest patrzeć na bliskich pod takim kątem. — Ale trzeba podejść do tego mądrze, z emocjonalnym dystansem. Bo dobro dziecka jest stanem najwyższym. I trzeba dopuszczać taką myśl, że w najbliższym otoczeniu może być ktoś, kto to dziecko może skrzywdzić — kwituje.
Czyn pedofilski rzutuje na całe późniejsze życie ofiary. Badania potwierdzają, że dorosłych, którzy byli skrzywdzeni w dzieciństwie, cechuje ogólnie niższa samoocena, większa skłonność do nałogowego sięgania po narkotyki i alkohol, skłonność do zaburzeń nastrojów czy problemów interpersonalnych. Mogą u nich wystąpić zaburzenia psychotyczne, zaburzenia osobowości, depresje, próby samobójcze. — Osoby seksualnie wykorzystane w dzieciństwie miewają w życiu dorosłym trudność w poszanowaniu swoich intymnych granic, mogą podejmować przypadkowe, anonimowe kontakty seksualne z wieloma różnymi partnerami, bez zaangażowania emocjonalnego. Osoby takie nie tylko same są narażone na przemoc seksualną w życiu dorosłym, ale wykazują skłonność do jej stosowania wobec innych (szczególnie dzieje się tak w przypadku ofiar-mężczyzn) — mówią eksperci z ogólnopolskiego pogotowia dla ofiar przemocy „Niebieska Linia”.
Kim są sprawcy? Według danych komisji zdecydowaną większość potencjalnych sprawców pedofilii stanowią mężczyźni. Na 292 sprawców wskazano 275 osób płci męskiej, czyli 94 proc. wszystkich zgłoszeń.
Takie wnioski płynące z badania nie dziwią Bożeny Rychlik, psycholog z Olsztyna. — Od dawna wiadomo, że jeśli chodzi o pedofilię, najczęściej osobami krzywdzącymi dziecko są osoby z jego najbliższego otoczenia: wujek, dziadek, przyjaciel rodziny, trener — mówi w rozmowie z nami. — Przede wszystkim rodzice powinni być uważni, obserwować, jak dziecko się zachowuje po kontakcie z osobami dorosłymi. Załóżmy, że dziecko wraca z wakacji od dziadków i zachowuje się inaczej niż zwykle, przejawia zachowania, których wcześniej nie było. Może być bardziej płaczliwe, agresywne, albo nawet niegrzeczne. Czasem dzieci uskarżają się na dolegliwości z okolic narządów płciowych. To są poważne sygnały i nigdy, ale to nigdy nie należy ich ignorować. Dużo tu zależy od odpowiedzialności rodziców. Powinni być bardzo wyczuleni, uważni. Jeżeli dziecko gdzieś przebywa samo, bez ich kontroli, to powinni być uwrażliwieni na każdy niecodzienny sygnał, który płynie od dziecka.
Co możemy zrobić, żeby chronić nasze dzieci przed pedofilią? — Przede wszystkim rozmawiać — odpowiada. — Uczulić je, że jeżeli ktoś się wobec nich zachowuje w sposób nieodpowiedni, zły, przykry, muszą natychmiast nam o tym powiedzieć. To są trudne tematy, które ciężko dziecku wyłożyć. Jeśli chodzi o młodsze dzieci, można to zrobić w trakcie zabawy, bajki czy opowiadania: np. jeśli miś zostanie skrzywdzony, wtedy idzie do mamy i taty i o tym opowiada. A oni mu pomagają w tej trudnej sytuacji, opiekują się nim. Warto podawać przykłady ze świata dziecięcego. Oczywiście wszystko zależy od wieku maluszka. Praktycznie zawsze w zachowaniu dziecka widać zmianę, jeśli doświadczyło czegoś złego. Kładłabym nacisk na uważność rodziców i na ich troskę. I na rozezanie, z kim się dziecko zostawia. Należy też reagować na wszelkie niepokojące sygnały. I skontaktować się z psychologiem dziecięcym.
Bożena Rychlik podkreśla, że ma świadomość, jak trudno jest patrzeć na bliskich pod takim kątem. — Ale trzeba podejść do tego mądrze, z emocjonalnym dystansem. Bo dobro dziecka jest stanem najwyższym. I trzeba dopuszczać taką myśl, że w najbliższym otoczeniu może być ktoś, kto to dziecko może skrzywdzić — kwituje.
Czyn pedofilski rzutuje na całe późniejsze życie ofiary. Badania potwierdzają, że dorosłych, którzy byli skrzywdzeni w dzieciństwie, cechuje ogólnie niższa samoocena, większa skłonność do nałogowego sięgania po narkotyki i alkohol, skłonność do zaburzeń nastrojów czy problemów interpersonalnych. Mogą u nich wystąpić zaburzenia psychotyczne, zaburzenia osobowości, depresje, próby samobójcze. — Osoby seksualnie wykorzystane w dzieciństwie miewają w życiu dorosłym trudność w poszanowaniu swoich intymnych granic, mogą podejmować przypadkowe, anonimowe kontakty seksualne z wieloma różnymi partnerami, bez zaangażowania emocjonalnego. Osoby takie nie tylko same są narażone na przemoc seksualną w życiu dorosłym, ale wykazują skłonność do jej stosowania wobec innych (szczególnie dzieje się tak w przypadku ofiar-mężczyzn) — mówią eksperci z ogólnopolskiego pogotowia dla ofiar przemocy „Niebieska Linia”.
Aleksandra Tchórzewska
a.tchorzewska@gazetaolsztynska.pl
a.tchorzewska@gazetaolsztynska.pl
* imiona bohaterów zostały zmienione. Wszelka zbieżność przypadkowa
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez