Czy myśliwi złamali prawo?
2020-01-23 18:12:42(ost. akt: 2020-01-23 14:38:22)
Mieszkańcy Orzechowa złożyli skargę w prokuraturze na myśliwych, którzy polowali pod ich domem. Pisaliśmy o tym 7 stycznia i tego samego dnia prokuratura wszczęła dochodzenie.
Magdalena Pękala, mieszkanka kolonii wsi Orzechowo pod Dobrym Miastem, 29 grudnia wyszła w towarzystwie swojego partnera na spacer z psami i nieoczekiwanie znalazła się w środku polowania. Myśliwi poradzili jej wtedy, żeby szybko wracała do domu, bo zaraz rozpocznie się kanonada i rzeczywiście tak się stało. Pani Magdalena uznała, że jej życie i zdrowie było zagrożone. Najpierw wezwała policję, a następnie złożyła skargę do prokuratury.
Jak wyjaśniła Gazecie Olsztyńskiej, jej zdaniem myśliwi nie dopełnili swoich powinności w zakresie dbałości o bezpieczeństwo osób postronnych. Innego zdania jest prezes Koła Łowieckiego im. J. Ejsmonda w Olsztynie Łukasz Cholewicki, który uważa, że nie można nic zarzucić jego kolegom myśliwym.
— Sprawa jest w toku — mówi p.o. prokuratora rejonowego Prokuratury Północ w Olsztynie Arkadiusz Szulc. — 7 stycznia wydaliśmy polecenie policjantom z Komisariatu Policji w Dobrym Mieście, żeby przesłuchali pokrzywdzoną, rozpoczynając dochodzenie w tej sprawie z art. 191, par.1, który mówi o zmuszeniu innych osób m.in. przy użyciu bezprawnej groźby do określonego zachowania się. Trwa ono od 13 stycznia i polega na dokonaniu szeregu czynności. Wszystkie osoby, które mogą mieć istotne w tej sprawie informacje, zostaną przesłuchane w charakterze świadków.
Magdalena Pękala nie kryje satysfakcji z takiego obrotu sprawy.
— Nie chodzi nam przecież o karanie nikogo, ale o poszanowanie dla naszego prawa własności. Kiedy mieszkańcy okolicy przeczytali w "Gazecie Olsztyńskiej" o mojej interwencji, zaczęli przychodzić do mnie i opowiadać, że myśliwi niczego nie respektują, wjeżdżają ludziom samochodami na podwórka i nie szanują niczyjego prawa do intymności. A Lasy Państwowe są własnością państwa, a nie myśliwych i każdy ma prawo z nich korzystać.
— Nie chodzi nam przecież o karanie nikogo, ale o poszanowanie dla naszego prawa własności. Kiedy mieszkańcy okolicy przeczytali w "Gazecie Olsztyńskiej" o mojej interwencji, zaczęli przychodzić do mnie i opowiadać, że myśliwi niczego nie respektują, wjeżdżają ludziom samochodami na podwórka i nie szanują niczyjego prawa do intymności. A Lasy Państwowe są własnością państwa, a nie myśliwych i każdy ma prawo z nich korzystać.
łcp
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (22) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
olo #2855885 | 91.102.*.* 24 sty 2020 18:50
czekam na przepis, który nakaże myśliwemu odebrać pozwolenie na broń, kiedy będzie pijany na polowaniu
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
Ter #2855763 | 46.5.*.* 24 sty 2020 16:19
Ale hamstwo w jakim kraju my zyjemy
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
leśnkrzemieśnik #2855673 | 89.228.*.* 24 sty 2020 14:57
Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Każdy myśliwy to morderca zwierząt- i nikt Mi nie wytłumaczy ze jest inaczej; życzę IM aby role się odwróciły i ZWIERZĘTA odstrzeliwały tych PRZYGŁUPÓW.
Piotr #2855556 | 145.237.*.* 24 sty 2020 13:38
Jakim trzeba być popaprańcem aby dla przyjemności zabijać zwierzęta!!! Rozumiem myśliwi z zawodu maja pewne obowiązki i muszą to wykonywać i jest to na pewno zawód bardzo potrzebny. Ale zabijanie tylko dla rozrywki, z flintą za kilkanaście tysięcy + luneta z super zbliżeniem, psy, nagonka. Nigdy tego nie zrozumiem.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
olo #2855418 | 83.9.*.* 24 sty 2020 12:13
Ja bym tylko chciał żeby mysliwi obowiązkowo zaliczali badania psychotechniczne co 5 lat tak jak właściciele broni gazowej, jak na razie stare dziadki nic nie muszą a potem strzelają do siebie bo Dzika na dwóch nogach widział
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)