Rozmowy przy trzepaku: os. Podleśna i os. Nagórki

Kolejnymi „bohaterami” cyklu artykułów „Rozmowy przy trzepaku” będą osiedla Podleśna i Nagórki. Z przewodniczącym rad osiedli rozmawialiśmy m.in. o problemach, jakie mają ich osiedla, o dostępie do komunikacji miejskiej i bezpieczeństwie. Nie zabrakło również pytania o miasta, a mianowicie, czego nam w nim brakuje.

— Jaki jest największy problem na waszym osiedlu?
Elżbieta Osenkowska, przewodnicząca rady osiedla Podleśna: — Zniszczone chodniki obok starej zabudowy osiedla, zaniedbana zieleń na terenie należącym do miasta (opieszałość ZGOK), brak śmietniczek, niedoświetlenie uliczek i chodników, brak parkingu, brud na ul. Szewczenki (stara jednostka wojskowa).
Piotr Duliszewski, przewodniczący rady osiedla Nagórki: — Połączenie południowych dzielnic Olsztyna ogranicza się do ulic Krasickiego i Sikorskiego, które w godzinach szczytowych są absolutnie przeciążone.

— Czy obecna forma olsztyńskiego budżetu obywatelskiego jest właściwa, czy należałoby ją zmienić? Jeśli tak, to w jaki sposób?
Piotr Duliszewski: — Uważam, że budżet obywatelski powinien promować kreatywne pomysły. Nie powinny być przyjmowane pod głosowanie inicjatywy remontu chodników.
Elżbieta Osenkowska: — Obecnie dopuszczalne jest niekontrolowane zjawisko SYNERGII.

— Co zmieniło się na waszym osiedlu podczas minionego roku i co zmieni się w tym roku?
Elżbieta Osenkowska: — Na Podleśnej postawiono rowery lecz zapomniano o ścieżkach rowerowych dla osiedla. Miejscowym pijakom zagospodarowano chodnikami i zielenią Górkę Jasia. A ponieważ zabrakło na niej infrastruktury dla dzieci i aktywnych dorosłych, stała się miejscową meliną. Zjawisko dewastacji nastąpiło w szybkim tempie: schody i chodniki pełne są potłuczonych butelek, a stolik i ławki pod grzybkiem uszkodzone. Należałoby jak najszybciej wprowadzić tam urządzenia do rekreacji. To zjawisko postępuje!
Piotr Duliszewski: — Na osiedlu Nagórki (okolice ul. Paukszty) tworzony jest zbiornik wodny, który moim zdaniem jest krokiem w stronę stworzenia parku między Nagórkami i Jarotami.

— Jak mieszkańcy waszego osiedla oceniają dostęp do komunikacji miejskiej?
Piotr Duliszewski: — Komunikacja jest świetna na obrzeżach osiedla (ul. Krasickiego i Sikorskiego), gorzej jest z wewnętrznymi ulicami osiedlowymi. Brakuje bezpośredniego połączenia centralnej części Nagórek z Zatorzem.
Elżbieta Osenkowska: — Brak szybszej komunikacji z osiedla Podleśna do Centrum (tylko jedna linia).

— Gdybym miał 100 tysięcy złotych, to na moim osiedlu zrobiłbym...
Elżbieta Osenkowska: — Chodniki.
Piotr Duliszewski: — Wakacyjne seanse kina plenerowego dla mieszkańców Olsztyna.

— Czy mieszkańcy czują się bezpiecznie na swoim osiedlu?
Piotr Duliszewski: — Nie wiem, jak wygląda to u innych. Osobiście się nie boję (nawet nocą) spacerować po osiedlu. Regularnie rozmawiam z dzielnicowymi i nie dochodzą do mnie informacje o dużej liczbie incydentów.
Elżbieta Osenkowska: — Tak, ale przydałoby się systematyczne rozpędzanie pijaków przy sklepach: Poprzeczna, ławeczka przy Tesco i Wrocławska. To stałe paskudne zjawisko.

— Czego najbardziej brakuje w Olsztynie?
Elżbieta Osenkowska: — Chodników i ścieżek rowerowych. Bez pięknej, komfortowej nawierzchni żadna zieleń nie pomoże. Zieleń potrzebuje oprawy. Brakuje czystości wokół śmietników i opieszale wywozi się śmieci!
Piotr Duliszewski: — Olsztyn jest miastem bez klarownego charakteru. Trochę jesteśmy miastem uniwersyteckim, trochę miastem turystycznym, trochę miastem urzędów. Niestety większość ludzi zapytanych o Olsztyn nie umie nic konkretnego o naszym pięknym mieście powiedzieć.

Czytaj e-wydanie ">kliknij