Taniec w obronie praw kobiet
2019-02-14 23:01:03(ost. akt: 2019-02-22 09:56:52)
Blisko 30 osób - kobiet i mężczyzn w różnym wieku, wzięło udział w olsztyńskiej odsłonie One Billion Rising - ogólnoświatowego protestu przeciwko przemocy wobec kobiet.
Posąg Mistrza Mikołaja Kopernika, strzegący wejścia na most nad zamkową fosą, był już po raz trzeci świadkiem tańca w obronie praw kobiet. W ten sposób mieszkańcy Olsztyna włączyli się do ogólnoświatowej akcji One Billion Rising - protestu przeciwko przemocy wobec kobiet.
Usytuowany nieopodal lokal „Qźnia muzycznych klimatów” udostępnił nagłośnienie i osoby zainteresowane rozpoczęły swobodne pląsy w rytm muzyki. W grupie tancerzy dominowały kobiety w różnym wieku: od lat kilku, do ponad 60-ciu. W tańcu uczestniczyło także kilku panów.
Z rodziny Lamkowskich wzięły w tym wydarzeniu udział cztery panie. Ta najmłodsza, pięciomiesięczna Iga, leżała po prostu w wózeczku. Jej mama, pani Natalia, opiekując się dzieckiem nie mogła od tego wózka odejść, ale za to ciotka a siostra mamy, pani Ewa, wzięła już udział w tańcu. Swoim córkom, ich bratu Stefanowi i wnuczce patronowała pani Krystyna, matka rodu.
- Akurat w tym roku nie mogłam się przygotować, wiadomo z jakich względów, ale wspieram to wystąpienie w obronie praw kobiet przynajmniej swoją obecnością - mówi pani Natalia. - W Polsce wciąż tkwimy prawie w mrokach Średniowiecza, jeżeli chodzi o przestrzeganie praw kobiet i to trzeba jak najszybciej zmienić - dodaje pani Krystyna. - To, co dzieje się teraz, woła o pomstę do nieba. Obie panie solidaryzują się w poglądach na temat prawa kobiet do samostanowienia w kwestii wyboru nie tylko partnera, ale także decyzji o podjęciu współżycia z kimkolwiek, także z własnym mężem: - Nie może być tak, że kobieta mówi „nie” i ktoś tego nie respektuje - mówi pani Natalia. - Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sądy nie chcą nam uwierzyć, jako kobietom, pomimo, że często sędzinami są kobiety. Bez wątpienia dzięki akcji OBR coś zaczyna się jednak zmieniać w świadomości ludzi. - Tu, w tańcu, każda kobieta jest panią swojego ciała, to jest nasza własność i nie możemy pozwolić, żeby ktoś naruszał naszą integralność.
- Akurat w tym roku nie mogłam się przygotować, wiadomo z jakich względów, ale wspieram to wystąpienie w obronie praw kobiet przynajmniej swoją obecnością - mówi pani Natalia. - W Polsce wciąż tkwimy prawie w mrokach Średniowiecza, jeżeli chodzi o przestrzeganie praw kobiet i to trzeba jak najszybciej zmienić - dodaje pani Krystyna. - To, co dzieje się teraz, woła o pomstę do nieba. Obie panie solidaryzują się w poglądach na temat prawa kobiet do samostanowienia w kwestii wyboru nie tylko partnera, ale także decyzji o podjęciu współżycia z kimkolwiek, także z własnym mężem: - Nie może być tak, że kobieta mówi „nie” i ktoś tego nie respektuje - mówi pani Natalia. - Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sądy nie chcą nam uwierzyć, jako kobietom, pomimo, że często sędzinami są kobiety. Bez wątpienia dzięki akcji OBR coś zaczyna się jednak zmieniać w świadomości ludzi. - Tu, w tańcu, każda kobieta jest panią swojego ciała, to jest nasza własność i nie możemy pozwolić, żeby ktoś naruszał naszą integralność.
Na zarzut, że sam taniec niewiele chyba zmieni w kwestii pomocy maltretowanym kobietom, obie panie żywo reagują: - To jest przecież pomoc, zwrócenie uwagi na ten problem - deklaruje zdecydowanie pani Katarzyna - obojętnie czym: tańcem czy śpiewem. To naprawdę bardzo ważne. - Im więcej osób będzie chciało tańczyć, aby zwrócić uwagę na problem przemocy wobec kobiet, tym sprawa nabierze większego znaczenia oraz rozgłosu. To przecież nie jest wcale łatwo przyjść tutaj i zatańczyć publicznie na ulicy - podsumowuje pani Natalia.
Jej siostra, pani Ewa, wróciła właśnie z „parkietu” na zaśnieżonym moście nad zamkową fosą: - Tańczę już czwarty rok przeciwko przemocy wobec kobiet. Pracuję w Stowarzyszeniu Pomocy Rodzinie i napatrzyłam się dzięki temu na różne sytuacje tego rodzaju.
Pod pomnikiem Kopernika spotkałem pana Jacka z Olsztyna, zainteresowanego wsparciem protestu kobiet przeciwko przemocy: - Przyszedłem, bo straszne rzeczy się dzieją kobietom i chociaż w ten sposób możemy je wspierać. Wykrywalność tego rodzaju przestępstw na poziomie 50%, to nie jest dobra wykrywalność. I trudno mówić tu o sprawiedliwości, kiedy sprawcy tych przestępstw dostają takie małe wyroki. Świetne jest to, że kobiety na całym świecie potrafią się zebrać i zrobić coś razem w ważnej sprawie. Mężczyźni rozwiązują problemy przemocą, stąd wojny. A kobiety szukają rozwiązań poprzez negocjacje.
Do tańca na moście dołączyła także olsztyńska żeńska grupa taneczna „Wiedźmuchy”: - Każdego roku jesteśmy tu, wraz z innymi kobietami, żeby wesprzeć je i powiedzieć, że przyłączamy się do akcji „Jedna za Miliard, Miliard za Jedną” - mówi liderka grupy Matka Wiedźma. - Niestety wciąż słychać doniesienia medialne o przemocy, której młode dziewczyny doświadczają w pracy, na ulicy, również w domu. I niestety system wciąż bardziej chroni oprawców, niż ofiary. Bardzo zbulwersował nas przypadek 15-letniej dziewczyny z małej miejscowości. Kiedy została zgwałcona, sąd wypuścił sprawców tego czynu do domu, narażając ją na kontakt z nimi, nietrudny do przewidzenia w takiej niewielkiej mieścinie. Znam podobny przypadek w Olsztynie i dlatego jestem dzisiaj ubrana na fioletowo, protestując w ten sposób przeciwko działalności pewnej instytucji, która podejmuje takie, a nie inne decyzje. Nie liczy się ona przy tym z traumą ofiar przestępstw seksualnych i wręcz zamyka im usta poprzez niedopuszczanie w procesie ważnych dowodów w sprawie. Ostateczne rozstrzygnięcia zapadają też niestety na zasadzie czyjegoś widzimisię. Tak się dzieje w całej Polsce. Wyroki na sprawców gwałtów są śmiesznie małe, nieodpowiednie do rangi czynu.
Olsztyńską odsłonę protestu One Billion Rising, który w Polsce przybrał nazwę: „Nazywam się Miliard”, od czterech lat organizują: Fundacja „Inicjatywa Kobiet Aktywnych” oraz Stowarzyszenie „Sukurs”, prowadzące młodzieżowy klub „Iskra” Wcześniej tańce w obronie praw kobiet organizowała w olsztyńskich szkołach pani psycholog Grażyna Kulka, przy współpracy prywatnego domu kultury „Strefa Rozwoju”.
Taniec przeciw przemocy wobec kobiet One Billion Rising jest organizowany na świecie, zawsze w dniu Walentynek, od roku 2013. Przypomnienie w dniu Święta Zakochanych o problemie przemocy wobec kobiet ma związek z faktem, że najczęściej doświadczają one nadużyć seksualnych oraz przemocy fizycznej od dobrze sobie znanych, zaufanych partnerów, w tym narzeczonych oraz mężów.
Łukasz Czarnecki-Pacyński
l.czarnecki@gazetaolsztynska.pl
l.czarnecki@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (36) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)
Organizatorki #2682423 | 83.9.*.* 16 lut 2019 10:17
Szanowna Gazeta Olsztyńska, Szanowny panie Redaktorze Naczelny, organizatorkami akcji w Olsztynie jestem ja, Monika Falej z ramienia Fundacji "Inicjatywa Kobiet Aktywnych, Ewa Lankowska-Janus prowadząca Klub Młodzieżowy Iskra, a organizatorkami ogólnopolskiej akcji jest Fundacja Feminoteka, która zbiera obecnie podpisy pod petycją dot. zmiany definicji gwałtu, oraz środki na interwencje dla kobiet. Chyba Wam to umknęło ? ;-)
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-9) odpowiedz na ten komentarz
Niepojętna #2682236 | 213.76.*.* 15 lut 2019 19:38
Najpierw chodzą na wpół nagie by upolować delikwenta a potem wariują. Nie rozumiem dlaczego nadal zamieszkują z dobrze sobie znanymi , zaufanymi partnerami itd. Najgorzej, że jeszcze w te głupie pomysły wciągają małe dzieci.
Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz
Kudo #2682134 | 188.146.*.* 15 lut 2019 16:06
Może czasem wywalcza i będą uwarza w za ludzi
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Rumburak #2682096 | 80.48.*.* 15 lut 2019 15:02
Wspaniała akcja, popieram. Ja dziś w obronie lasów tropikalnych idę ze znajomymi na starówkę na piwo.
Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
PZ #2682082 | 46.170.*.* 15 lut 2019 14:36
W sporcie też znieść kategorie, niech będzie równouprawnienie, wszystkie 3 płcie biegną razem na 100 metrów i rzucają oszczepem. Poza tym tańczące Panie powinny się zrzeszyć, wszystkie panie które uważają się uciśnione powinny się skupić w jednym miejscu na świecie, może Dubaj? Tam jest masa wpływowych ludzi, myślę że będzie to miało większy sens niż taniec w krzakach w Olsztynie.
Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz